Samochód z internetu

Mikołaj Krupiński
Możliwość sprzedaży lub zakupu auta za pośrednictwem „sieci” to duże udogodnienie, pod warunkiem, że będziemy pamiętać o kilku podstawowych zasadach, które uchroni ą nas przed kłopotami.

Możliwość sprzedaży lub zakupu auta za pośrednictwem "sieci" to duże udogodnienie, pod warunkiem, że będziemy pamiętać o kilku podstawowych zasadach, które uchroni ą nas przed kłopotami.

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

 

Codziennie przeglądane są setki tysięcy witryn z ogłoszeniami motoryzacyjnymi, ale w gąszczu propozycji sztuką okazuje się wybór tej najlepszej i co ważniejsze najbezpieczniejszej transakcji. Przekonuje o tym policja, która co roku odbiera wiele sygnałów o nieuczciwych sprzedawcach, którzy korzystając z anonimowości w internecie wykorzystują bezwzględnie naiwność klientów. Toteż, naszą czujność powinny wzbudzić przede wszystkim licytacje i ogłoszenia z zaniżoną wartością pojazdów lub opatrzone podpisem "sprzedam za wszelką cenę". 

 

Gdy sprzedający domaga się od nas kilkuprocentowej zaliczki (w zależności od ceny auta, nawet do kilkunastu tysięcy złotych!) bezwzględnie porzućmy tą ofertę i zacznijmy poszukiwania od nowa. Wpłacanie zaliczek to z resztą najczęstsza forma oszustw na portalach aukcyjnych.

 

Przestępcy wystawiają na sprzedaż pojazdy, które w praktyce nie istnieją, a zdjęcia oraz opisy techniczne ściągane są od innych, legalnie sprzedających kontrahentów. Omijajmy także sprzedających, którzy dla uwiarygodnienia zamiarów kupującego proszą o wysłanie danych osobowych. Tak wyłudzone informacje wykorzystywane są do popełniania innych przestępstw, uczula policja.

 

O ile ryzyko kupna pojazdu, który faktycznie nie istnieje jest niewielkie, to z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy zostać "nabici w butelkę" przez sprzedającego z wybujałą wyobraźnią. Mocno przejaskrawione opisy na korzyść stanu technicznego oraz zaniżone wskazania licznika to swoisty standard. Dlatego, kupując na licytacji internetowej samochód od innego konsumenta, ważne aby pamiętać o tych samych zasadach, które towarzyszą nam podczas zakupów w tradycyjnych miejscach - na przykład na giełdzie samochodowej.

 

Obejrzenie zdjęć nie może zastąpić dokładnych oględzin samochodu i wizyty na stacji diagnostycznej przy podejmowaniu ostatecznej decyzji o zakupie. Negocjując, licytując cenę powinniśmy brać pod uwagę te same cechy, które są dla nas istotne w tradycyjnych warunkach zakupowych - rocznik, przebieg, stan techniczny, bezwypadkowość, sposób przechowywania samochodu, itp., podkreśla Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Miejmy na uwadze, że zakupy przez internet to nie żart. Umowa zawarta wirtualnie skutkuje realnymi konsekwencjami - za kupiony samochód trzeba zapłacić, przypomina Małgorzata Cieloch.

 

W sytuacji, gdy wejdziemy w posiadanie auta, które okazuje się niesprawne, bo sprzedawca zataił o tym informację, nie stoimy na przegranej pozycji. Argument, że "widziały gały, co brały" może okazać się niewystarczający, a swoich praw możemy dochodzić na przykład na zasadzie instytucji niezgodności towaru z umową.

 

Pamiętajmy także, że te same zasady dotyczą kupujących, jak i sprzedających. Zakładając ofertę w internecie, w pierwszej kolejności, należy zapoznać się z regulaminem serwisu, gdyż tam zawarte są wszystkie informacje dotyczące warunków sprzedaży czy prowizji. Kolejnym krokiem jest szczegółowy opisu stanu faktycznego pojazdu, nie zapominając o wypadkowej przeszłości (o ile taka jest), bo ten fakt i tak wyjdzie na jaw podczas fachowych oględzin. Nie mniej istotne jest zastrzeżenie ceny minimalnej, jeśli wystawiamy nasz pojazd na aukcji - znane są przypadki finalizacji transakcji za "ułamek" rynkowej wartości pojazdu.

 

O ile regulamin na to pozwala, sprzedający ma prawo zakończyć aukcję przed czasem. Zwycięzcą jest osobą z najwyższą ofertą w chwili zamknięcia licytacji.

 

Dodatkowym atutem, działającym na korzyść sprzedawcy jest pełna dokumentacja pojazdu, szczególnie, gdy auto było kupione w polskim salonie.

 

Zasady licytacji w internecie

 

Niektórzy sprzedający - częściej osoby prywatne, niż firmy zajmujące się handlem autami profesjonalnie - nie ograniczają się tylko do zamieszczenia ogłoszenia sprzedaży, a decydują się na umożliwienie zainteresowanym dokonania w internecie kupna pojazdu.

 

Przy wystawieniu auta na sprzedaż mamy dwie możliwości: poddanie go pod licytację lub wystawienie za ustaloną cenę "kup teraz". Należy pamiętać, że wylicytowanie najwyższej kwoty lub kliknięcie "kup teraz", zgodnie z prawem polskim skutkuje zawarciem transakcji kupna - sprzedaży pojazdu, ze wszystkimi konsekwencjami. Dlatego tak ważne w przypadku licytacji jest zastanowienie się, czy zaznaczamy minimalną cenę sprzedaży. Sprzedawca, który tego nie zrobi, musi się liczyć z koniecznością sprzedaży auta nawet jeśli ostatnie przebicie nie będzie go satysfakcjonowało.

 

Do wystawienia oferty sprzedaży należy podejść ze szczególną starannością. Zanim zostanie dodana do listy aktywnych ofert, Użytkownik proszony jest o jej akceptację i potwierdzenie wszystkich zawartych w niej informacji. Należy uważnie przyjrzeć się podanej kwocie ceny minimalnej czy "kup teraz" (jest pokazana liczbowo oraz słownie) i wtedy potwierdzić wystawienie.

 

Sprzedający muszą też pamiętać, żeby przy wystawianiu oferty zdecydować, czy ma ona pełnić funkcję ogłoszeniową - informacyjną, czy też chcą faktycznie sprzedać pojazd w sieci.

 

Zdaniem eksperta

 

 Anna Krzyżewska, prawnik

 

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

Sprzedawca internetowy ponosi odpowiedzialność za niezgodność towaru z umową w okresie dwóch lat od wydania towaru kupującemu. Kupujący może żądać doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę lub wymianę na nowy. Powinien on jednak przedstawić na piśmie swoje żądania sprzedawcy, a ten w ciągu 14 dni winien zająć stanowisko. Jeśli sprzedający nie udzielił odpowiedzi, ustawowo przyjmuje się zasadność żądań kupującego.

 

Należy również pamiętać o konieczności zawiadomienia o niezgodności sprzedającego przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru z umową, w przeciwnym razie kupujący traci swoje uprawnienia. W przypadku umów zawieranych za pośrednictwem internetu, bez jednoczesnej obecności obu stron, mamy prawo odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni bez podania przyczyn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty