Spółdzielnia mieszkaniowa zakłada blokady na koła

Justyna Przybytek
Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Ostatnie działania Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej wzbudzają wiele kontrowersji. Postanowiła bowiem zlecić prywatnej firmie zakładanie blokad na koła samochodów, które nie należą do mieszkańców osiedla. Czy takie działanie jest zgodne z prawem?
Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Fot. Arkadiusz Ławrywianiec

Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa testuje metodę na pozbycie się aut, zastawiających parkingi KSM przy budynkach osiedla Śródmieście. Przypomnijmy, spółdzielnia wynajęła prywatną firmę, która zakłada blokady na koła aut, za ich usunięcie pobiera od 100 do 300 zł. Taka kara spotka kierowców, którzy nie są mieszkańcami zasobów spółdzielni, a zostawili auto na należącym do niej parkingu w centrum, m.in. przy ul. Rybnickiej czy Francuskiej. - Popieram akcję - pisze w mejlu do redakcji "Dziennika Zachodniego" pan Adam. Chciałby, aby blokady zakładano także na osiedlu Kukuczki.

**CZYTAJ TAKŻE


Wielopoziomowy parking w centrum Bielska?
Na jakim parkingu pozostawić samochód?

**

- Zwłaszcza w soboty i niedziele. Powód: zajęcia studentów w miejscowej szkole i parkowanie aut "gdzie popadnie". Pikanterii sprawie dodaje fakt, że dyrekcja szkoły pozwala parkować na swoim parkingu tylko pojazdom uprzywilejowanym.

Kolejnego mejla nadesłała redakcji "DZ" pani Małgorzata. - Nie wyobrażam sobie anonsowania swoich gości jakiejś służbie - pisze. Chodzi o regulamin korzystania z parkingów KSM w Śródmieściu. Mogą z nich korzystać mieszkańcy i ich goście, jednak numery rejestracyjne jednych i drugich należy zgłosić firmie zakładającej blokady. Numery mieszkańców wystarczy podać raz, o gościach należy informować za każdym razem, gdy planują przyjechać z wizytą, inaczej może ich spotkać niemiła niespodzianka na kołach.

- Z drugiej strony sama często mam problem z zaparkowaniem samochodu pod moim blokiem, a mieszkam przy ul. Sowińskiego tuż za Sądem Okręgowym na ul. Francuskiej. Na parking sądowy mogą wjeżdżać tylko pracownicy. Wszyscy zainteresowani parkują więc pomiędzy pobliskimi blokami, często na chodnikach i trawnikach. Dwa razy widziałam straż miejską zakładającą blokady na koła i to wszystko - opowiada pani Małgorzata.

- Od kiedy prywatna firma może blokować koła? Regulaminem nie można regulować kar pieniężnych, nawet jak jest to teren prywatny KSM - napisał na stronie "DZ" internauta Tyk. Kontrowersje budzą także blokady na koła aut zaparkowanych na trawnikach i chodnikach. Oburzony jest internauta "Senior": Najpierw niech KSM zapewni wymaganą liczbę miejsc parkingowych w stosunku do ilości mieszkańców osiedla, a dopiero potem niech ściga niesfornych kierowców. Druga bzdura to zlecenie całej operacji jakiejś zewnętrznej instytucji.

Z kolei "katowiczanka" ostrzega, że zlecenie prywatnej firmie pobierania kar pieniężnych może prowadzić do nadużyć. - Przy złym parkowaniu można zadzwonić na straż miejską, oni bardzo chętnie zakładają szczęki - przypomina.

KSM nie jest pierwszą spółdzielnią, która blokadami i współpracą z prywatną firmą próbuje oczyścić swoje parkingi z przypadkowo zaparkowanych aut. Podobną metodą stosują także sieci handlowe oraz wspólnoty. Bywa, że sprawy kończą się w sądzie, bo pozostają wątpliwości, czy takie działanie jest zgodne z prawem.

Krzysztof Zawała, sędzia i rzecznik prasowego Sądu Okręgowego w Katowicach nie ma wątpliwości. - Przepisy dokładnie regulują, w jakich okolicznościach i kto może zakładać blokady na koła samochodów, w szczególności są to policja i straż miejska. Nie mam wątpliwości, że spółdzielni nie wolno, to działanie bezprawne - mówi. Nie wolno też prywatnej firmie.

Zgodne z prawem byłoby np. pobieranie opłat za wjazd pod warunkiem, że teren spółdzielni zostałby oznaczony, albo strefa parkowania wygrodzona. - Spółdzielnia jak każdy właściciel ma prawo zarządzać własnym terenem, ale zasady muszą być jasne - ocenia sędzia Zawała.

- Jeśli parking czy teren jest wyraźnie oznakowany i jest informacja, że za wjazd należy się konkretna opłata, to zgoda. Ale zasady pobierania opłat też muszą zostać klarownie wyjaśnione: w jakiej wysokości i gdzie je uiszczać - tłumaczy sędzia. Wówczas, jeśli kierowca odmówi dokonania opłaty, jak wyjaśnia sędzia Zawała, spółdzielnia może dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

Źródło: Dziennik Zachodni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty