Syrena - królowa polskich szos

Michał Kij
Jesienią 1958 r. rozpoczęła się produkcja Syreny – pierwszego i zarazem ostatniego samochodu osobowego produkowanego seryjnie, skonstruowanego przez polskich inżynierów.
Jesienią 1958 r. rozpoczęła się produkcja Syreny – pierwszego i zarazem ostatniego samochodu osobowego produkowanego seryjnie, skonstruowanego przez polskich inżynierów.
Jej przybycie anonsował zachrypnięty dwusów, a odchodziła w obłoku błękitnego dymu. Jej kaprysy wystawiały na próbę cierpliwość kierowcy.

"Oszczędzający czas środek przewozu, przy wykonywaniu czynności służbowych i wypoczynku, przeznaczony dla racjonalizatorów, przodowników pracy, aktywistów, naukowców i przodujących przedstawicieli inteligencji" zaczął schodzić z taśm montażowych warszawskiej FSO jesienią 1958 roku.

Jesienią 1958 r. rozpoczęła się produkcja Syreny – pierwszego i zarazem ostatniego samochodu osobowego produkowanego seryjnie, skonstruowanego przez
Jesienią 1958 r. rozpoczęła się produkcja Syreny – pierwszego i zarazem ostatniego samochodu osobowego produkowanego seryjnie, skonstruowanego przez polskich inżynierów.

 

Pięć lat wcześniej Prezydium Rządu podjęło w cytowanej uchwale decyzję o jego narodzinach. Nazwę "oszczędzającego czas środka" zaproponowała załoga fabryki. Syrena była pierwszym po wojnie całkowicie polskim samochodem osobowym i jednym z nielicznych, jakim dane było trafić do

Twórcą nadwozia był przedwojenny polski stylista Stanisław Panczakiewicz. Drewniany szkielet nadwozia w prototypach.
Twórcą nadwozia był przedwojenny polski stylista Stanisław Panczakiewicz. Drewniany szkielet nadwozia w prototypach.

produkcji seryjnej. Ironia losu sprawiła, że to ostatni seryjny samochód osobowy polskiej konstrukcji.

 

Na sylwestra 1953 roku gotów był przedprototyp auta. Wkrótce powstały następne dwa. Na szczęście zrezygnowano z pokracznej wersji, która miała błotniki Warszawy i kontynuowano pracę nad modelem o bardziej opływowej linii.

Prototyp Syreny z dachem z dermy.
Prototyp Syreny z dachem z dermy.

W 1955 roku prototypy udoskonalonej Syreny wzięły udział w doświadczalnym rajdzie. Porównywano je z małymi samochodami z Zachodu, między innymi Renault 4CV. Dachowanie jednej z Syren, choć niegroźne w skutkach ostatecznie przekonało konstruktora nadwozia, Stanisława Panczakiewicza, by drewniany szkielet i dach z dermy zastąpić stalą. Metalowa karoseria była też łatwiejsza do wytwarzania na dużą skalę.

 

W 1957 ręcznie zbudowano sto Syrenek. Przypadek sprawił, że gdy rok później produkcja ruszała pełną parą przy linii

Syreny stale unowocześniano. Czterokrotnie startowały w Rajdzie Monte Carlo: w latach 1960-62, a po raz ostatni w 1964 roku.
Syreny stale unowocześniano. Czterokrotnie startowały w Rajdzie Monte Carlo: w latach 1960-62, a po raz ostatni w 1964 roku.

montażowej zaśpiewał Jan Kiepura, będący akurat na tournee po Polsce. Syrenka wywoływała podobny entuzjazm jak występy "Chłopaka z Sosnowca". Choć w przeciwieństwie do głosu tenora daleko jej było do doskonałości. Dwusuwowy silnik przerobiono z tego, jaki miała strażacka motopompa. Auto miało nowoczesny, przedni napęd, ale karoseria wspierała się na tradycyjnej ramie. Zastosowano tak wiele części z Warszawy, jak to było możliwe, między innymi w

We wnętrzu Syreny wykorzystano maksymalnie dużo elementów z Warszawy, np. wskaźniki.
We wnętrzu Syreny wykorzystano maksymalnie dużo elementów z Warszawy, np. wskaźniki.

zawieszeniu, układzie kierowniczym i hamulcowym. Nic dziwnego, że samochód stale poprawiano, a kolejne modele: 100, 101, 102, 103 i 104 pojawiały się średnio co dwa lata. Syreny czterokrotnie startowały w Rajdzie Monte Carlo: w latach 1960-62, a po raz ostatni w 1964 roku. Za każdym razem dojeżdżały do mety, za co laur należy się nie tylko konstruktorom, ale przede wszystkim kierowcom.

 

Prestiż auta podnosiły lepiej wykończone odmiany z dwubarwnym malowaniem, czy szybsze, ale paliwożerne Syreny 102S i 103S z silnikiem

Syrena 104 – to ostatni model produkowany w Warszawie.
Syrena 104 – to ostatni model produkowany w Warszawie.

Wartburga, przezywane "folksdojczami". W 1966 roku do kin trafił film "Kochajmy Syrenki", pogodna wakacyjna historyjka z Jackiem Fedorowiczem w głównej roli. Ekranowe auto miało silnik Mercedesa, wymieniony później przez bohaterów na inny.

 

Syrena była wdzięcznym obiektem udoskonaleń również poza filmowym ekranem. Usprawniali ją domorośli wynalazcy, a spore nadzieje wiązali z nią też inżynierowie. Wśród

W 1972 r. produkcję Syreny przeniesiono do FSM w Bielsku-Białej. Model 105 miał face lifting nadwozia, zawiasy drzwi montowane na przedniej krawędzi
W 1972 r. produkcję Syreny przeniesiono do FSM w Bielsku-Białej. Model 105 miał face lifting nadwozia, zawiasy drzwi montowane na przedniej krawędzi i nawet klamki z Polskiego Fiata.

prototypów była Syrena Sport z pięknym nadwoziem z tworzyw sztucznych zaprojektowanym przez Cezarego Nawrota, Syrena Furgon, Kombi i kilka innych. Zwieńczeniem prac została Syrena 110 z niezależnym zawieszeniem kół i samonośnym, trzydrzwiowym nadwoziem

Do końca produkcji (1983 r.) Syrena była napędzana silnikiem dwusuwowym.
Do końca produkcji (1983 r.) Syrena była napędzana silnikiem dwusuwowym.

typu hatchback. Niestety, zakup licencji Fiata 125 zgilotynował marzenia o tym aucie.

 

Aby zwolnić miejsce dla rosnącej produkcji Fiata w 1972 przeniesiono montaż Syren do FSM w Bielsku-Białej. Do 1983 roku powstawał tam ostatni model Syrena 105, który zamiast odchylanych do tyłu drzwi typu "łapacz kur" miał zwyczajne, zawieszone na przedniej krawędzi. Fiat 126 zrzucił Syrenę do motoryzacyjnej trzeciej ligi. Niemodna, ale większa od "malucha" została "środkiem przewozu" niewybrednych i popularną wygraną w kioskowych loteriach. Dla rolników opracowano pikap R-20, który był jednak znacznie mniej popularny niż furgonik Bosto ze stalowym dachem ładowni. Przez ponad ćwierć wieku wyprodukowano przeszło pół miliona Syren.

Produkowana seryjnie odmiana rolnicza nazwana R-20.
Produkowana seryjnie odmiana rolnicza nazwana R-20.
Syrena - królowa polskich szos
Syrena Bosto to 4-osobowy furgonik, prekursor dzisiejszych kombivanów.
Syrena Bosto to 4-osobowy furgonik, prekursor dzisiejszych kombivanów.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Syrenę z nadwoziem z laminatu wykonano w niewielkiej ilości egzemplarzy.
Syrenę z nadwoziem z laminatu wykonano w niewielkiej ilości egzemplarzy.
Prototyp Syreny R-20.
Prototyp Syreny R-20.
Prototyp furgona.
Prototyp furgona.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Prototyp wersji kombi.
Prototyp wersji kombi.
Najciekawszy prototyp Syreny 110 z samonośnym nadwoziem typu hatchback. Ten typ nadwozia wówczas jeszcze nie był produkowany przez wielkie koncerny
Najciekawszy prototyp Syreny 110 z samonośnym nadwoziem typu hatchback. Ten typ nadwozia wówczas jeszcze nie był produkowany przez wielkie koncerny motoryzacyjne.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty