System rozpoznawania znaków drogowych. Jak działa i czy warto za niego dopłacać?

Motofakty.pl; Cykl powstał we współpracy z marką Skoda
System rozpoznawania znaków drogowychFot. www.skoda-auto.com
System rozpoznawania znaków drogowychFot. www.skoda-auto.com
Elektroniczne wyposażenie samochodów jest stale rozwijane. Jedną z nowinek, która już na dobre zadomowiła się na rynku, są systemy rozpoznawania znaków drogowych. Jak działają, czy pomagają kierowcy i są czy warte głębszego sięgnięcia do kieszeni?

Stworzenie systemu identyfikacji znaków było naturalną koleją rzeczy. Pod lusterkiem i tak montowano kamery asystenta pasa ruchu czy systemu ostrzegającego o ryzyku najechania na poprzedzający pojazd i rozpoczynającego hamowanie w krytycznej sytuacji. Pozostało tak skalibrować elektronikę, by była w stanie odczytać informacje zawarte na najważniejszych znakach i przedstawić je kierowcy na umieszczonym między prędkościomierzem i obrotomierzem wyświetlaczu komputera pokładowego.

System rozpoznawania znaków drogowychFot. www.skoda-auto.com
System rozpoznawania znaków drogowych

Fot. www.skoda-auto.com

W Škodach wygląd podpowiedzi systemu rozpoznawania znaków jest uzależniony od rodzaju wyświetlacza (A – czarno-biały; B – kolorowy) oraz wybranej zakładki. Jedną w całości poświęcono systemowi detekcji znaków (A). Jeżeli przełączymy się na inne wskazania, informacje o znakach będą prezentowane w górnej części ekranu (B, C). Podobnie wygląda to w samochodach innych marek. Jeżeli posiadają wyświetlacz head-up, informacje o wykrytych ograniczeniach często są powielane również na nim. Polityka dotycząca dopłat za system jest różna. W Octavii jest łączony w pakiet z nawigacją oraz innymi systemami asystującymi, natomiast w Superbie to indywidualna opcja za 300 zł.

Aktualnie stosowane systemy informują przede wszystkim o ograniczeniach prędkości, strefach ograniczenia prędkości, zakazach wyprzedzania i ich odwołaniach bądź minięciu znaku odwołującego wszystkie zakazy. Mogą być też interpretowane tabliczki umieszczone pod znakami – np. zakresy godzinowe bądź spotykane w Niemczech ograniczenia prędkości na mokrej nawierzchni. Stosowane przez Škodę rozwiązanie bierze też pod uwagę obostrzenia obowiązujące podczas holowania przyczep – wystarczy zaznaczyć w menu stosowną opcję.

Najbardziej dokładne i wiarygodne systemy nie bazują jedynie na informacjach dostarczanych przez kamerę. Współpracują również z nawigacją, co pozwala zmniejszyć prawdopodobieństwo popełnienia błędów. Pozbawione tego wentyla bezpieczeństwa modele – nawet z najwyżej półki, potrafią poinformować o autostradowym limicie prędkości po minięciu tablicy oznaczającej strefę… zamieszkania. Jeżeli system rozpoznawania znaków nie współpracuje z nawigacją, nie poinformuje o zmianie limitu prędkości po minięciu skrzyżowania. Gdyby kierowca ślepo polegał na wskazaniach, może przekroczyć dozwoloną prędkość lub jechać zbyt wolno.

System rozpoznawania znaków drogowychFot. www.skoda-auto.com
System rozpoznawania znaków drogowych

Fot. www.skoda-auto.com

Kluczem do sukcesu jest odpowiednia kalibracja systemu, który musi brać pod uwagę nietypowe sytuacje – np. ograniczenie prędkości na autostradzie do 60 km/h na czas remontu bądź usuwania skutków kolizji. Praktyka dowodzi, że inżynierowie wywiązali się z postawionego przed nimi zadania, ale przed nimi wciąż wiele pracy – nietypowe sytuacje na drodze są w stanie obnażyć luki w systemach. Zdarza się, że nowoczesna technologia przegrywa z nieczytelnym bądź pomazanym przez wandali znakiem. Elektronika bywa też nadgorliwa i odczytuje ograniczenia prędkości obowiązujące na zjazdach z autostrady.

- Prace nad bezpiecznymi drogami nie omijają również znaków. Cały czas polepsza się ich jakość i widoczność. Dzięki prowadzonym pracom i standaryzacji znaków możliwe jest wyposażanie samochodów w systemy, które czytają znaki pionowe i poziome, odpowiednio wspierając zachowanie kierowców na drodze - tłumaczy instruktor Škoda Auto Szkoła, Radosław Jaskulski.

Czy systemy rozpoznawania znaków pomagają kierowcy? Jak najbardziej! Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto choć raz nie zauważył znaku, a następnie nie zastanawiał się z jaką prędkością może przejechać koło fotoradaru. Obecność na pokładzie samochodu systemu rozpoznawania znaków nie zwalnia jednak kierującego z konieczności obserwacji drogi i zachowania należytej ostrożności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty