Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkodliwe nawyki kierowców - jazda na rezerwie i tankowanie pod korek

Wojciech Frelichowski; Cykl powstał we współpracy z marką Skoda
Tankowanie zbiornika to niemal codzienna czynność wielu kierowców. Okazuje się jednak, że tak samo jak jazda ze zbyt niskim poziomem paliwa w baku, niewskazane jest również tzw. tankowanie pod korek.

Niektórzy użytkownicy samochodów, zanim zatankują zbiornik, potrafią na rezerwie przejechać kilkadziesiąt kilometrów. Tymczasem zbyt mała ilość paliwa w baku jest szkodliwa dla wielu podzespołów pojazdu. Zacznijmy od samego zbiornika. To główny element samochodu, w którym gromadzi się woda. Skąd się ona tam bierze? Otóż przestrzeń zbiornika wypełnia powietrze, które w wyniku zmian temperatury skrapla się i powstaje wilgoć. Blaszane ścianki nagrzewają się i schładzają nawet zimą. To idealne warunki, aby od wewnętrznej strony zbiornika pojawiła się wilgoć.

Woda w paliwie jest problemem dla każdego typu silnika, także dla tego zasilanego autogazem, bo przecież zanim nastąpi przełączenie na LPG, motor przez jakiś czas pracuje na benzynie. Czym grozi woda zawarta w paliwie? W najlepszym razie korozją układu paliwowego. Woda jest cięższa od paliwa i dlatego zbiera się zawsze na dnie baku. To z kolei sprzyja korozji zbiornika. Woda w paliwie może mieć również wpływ na korozję przewodów paliwowych, pompy paliwa oraz wtryskiwaczy. Ponadto zarówno benzyna, jak i olej napędowy smarują pompę paliwa. Zawartość wody w paliwie te właściwości redukuje.

Kwestia smarowania pompy paliwa jest szczególnie istotna w przypadku aut z silnikami na LPG. Pomimo zasilania silnika gazem, pompa i tak najczęściej pracuje przepompowując benzynę. Jeżeli w baku benzyny jest mało, to pompa może czasem zasysać powietrze i w ten sposób ulec zatarciu.

fot. Skoda
fot. Skoda

Woda zawarta w paliwie może skutecznie unieruchomić samochód szczególnie zimą. Jeżeli wody w układzie paliwowym jest dużo, to już przy niewielkich przymrozkach mogą się w nim utworzyć się korki lodowe blokujące przepływ paliwa. Zimowe problemy z wilgocią w układzie paliwowym dotyczą także użytkowników samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Notorycznie niski poziom paliwa w zbiorniku może także powodować, że pompa paliwa zassie zanieczyszczenia (m.in. drobinki rdzy), jakie osadzają się na dnie baku. Awarii mogą wówczas ulec wtryskiwacze, które są bardzo wrażliwe na wszelkie zanieczyszczenia.

Jest jeszcze inny powód, aby nie jeździć z niskim poziomem paliwa. - Starajmy się nie dopuszczać do stanu poniżej ¼ zbiornika, żeby mieć ewentualny zapas na nieprzewidziane sytuacje, na przykład zator i przymusowy, kilkugodzinny postój zimą, bo bez paliwa możemy zamarznąć – tłumaczy Radosław Jaskulski, instruktor Skoda Auto Szkoły.

Jednak tankowanie zbiornika "pod korek" też jest szkodliwe dla samochodu. Warto wiedzieć, że choć po uruchomieniu silnika paliwo pobrane przez pompę nie jest tłoczony tylko do cylindrów. Trafia tam tylko niewielka dawka, a nadmiar paliwa jest kierowany z powrotem do baku. Po drodze chłodzi i smaruje elementy układu wtryskowego.

Jeśli zbiornik jest zatankowany po sam korek, to wówczas tworzy się duże podciśnienie, które może być szkodliwe dla układu paliwowego. - Ponadto zbyt duża ilość paliwa może doprowadzić do uszkodzenia elementów układu odpowietrzenia zbiornika, który do silnika odprowadza opary paliwa. Może zostać również uszkodzony filtr węglowy, którego zadaniem jest pochłanianie oparów paliwa - wyjaśnia Radosław Jaskulski. Aby uniknąć tych zagrożeń właściwym postępowaniem jest tankowanie do pierwszego „odbicia" pistoletu dystrybutora na stacji paliw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty