Auta koreańskie od lat budzą zdumienie. Wszyscy próbują przeczekać kryzys, a Kia i Hyundai produkują co chwila nowe modele. Koreański koncern jest już potęgą i i zajmuje czwarte miejsce wśród producentów samochodów na świecie, za GM, Toyotą i Volkswagenem. Kia produkuje już przeszło 3,5 mln samochodów.
Na czym polega tajemnica? Koreańczycy projektują samochody dla świata, a nie dla siebie. Większość modeli powstała w centrum projektowym w Niemczech. Ważnym był rok 2007, kiedy to z Volkswagena przeszedł do Kia słynny projektant Peter Schreyer. Pojawił się wtedy samochód Kia Sportage i na salonie w Genewie wszyscy chcieli zobaczyć, czy to możliwe aby tak wykończony samochód zrobili Koreańczycy. Wprowadzono też pierwszą na świecie gwarancję na 7 lat. Powszechna była opinia, że to lipa, że będą na pewno jakieś uwarunkowania, a okazało się, że to działa i inne firmy zmuszone zostały wręcz do przedłużenia gwarancji. Hyundai np. do pięciu lat, a samochody japońskie do trzech. Tylko Europa trzyma się jeszcze gwarancji dwuletnich.
Kia odniosła też w Polsce największy sukces handlowy i wygrała przetarg na dostawę samochodów dla policji. Policjanci z drogówki narzekali początkowo, że Volkswageny Passaty były lepsze, ale pomału się przekonali. Policja kupiła już przeszło 5 tysięcy samochodów Kia i dalej kupuje, w tym roku np. dalsze 700 sztuk.
O sukcesach pisze się na ogół nudno, ciekawiej byłoby gdyby się coś popsuło, ale jak na razie się nie psuje. Od dziesięciu lat dyrektorem zarządzającym Kia w Polsce jest Wojciech Szyszko i to jest też jedna z tajemnic sukcesu. W firmie jest stabilność kadr, mało kto odchodzi. W rankingu sprzedaży Kia zajmuje obecnie w Polsce szóste miejsce (17 tys. sprzedanych w ub. roku samochodów) przed renomowaną, japońską Hondą. Nie windujemy cen – powiedział nam kiedyś Szyszko – staramy się sprzedać dużo i tanio. I wygląda na to, że tego się trzymają.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?