Test akumulatorów

Redakcja
O jakości akumulatorów Topla rozmawiamy z Ewą Mleczko-Tanaś, prezesem TAB Polska Spółka z o.o.

Akumulatory Topla słoweńskiego producenta TAB z powodzeniem konkurują na rynku polskim z najbardziej znanymi markami. Mają bardzo dobrą opinię wśród kierowców i firm profesjonalnie zajmujących się sprzedażą i obsługą akumulatorów. Topla zwycięsko przechodzą także testy eksploatacyjne i laboratoryjne. Rozmawiamy o tym z Ewą Mleczko-Tanaś, prezesem TAB Polska Spółka z o.o.

Test akumulatorów

Dla każdego producenta niezależny test produktów to zawsze ryzyko. Proszę coś bliżej powiedzieć o testach akumulatorów, wśród których znalazły się baterie Topla.

Ewa Mleczko-Tanaś: Był to test przeprowadzony przez ekspertów Transportu Polskiego i specjalistów WAT oraz WTM, producenta aparatury pomiarowej dla warsztatów samochodowych. Był skierowany przede wszystkim do użytkowników, o czym świadczy hasło testu: "Kowalski kupuje akumulator". Test był niezależny i obiektywny, przeprowadzony jakby poza firmami, których wyroby uczestniczyły w próbach. Oceniono 15 akumulatorów do samochodów dostawczych. Badaniom poddano markowe akumulatory o pojemności 55 Ah, czyli takie jakie są najczęściej stosowane w mniejszych samochodach dostawczych oraz osobowych typu van.

Rozumiem, że były to wersje podstawowe.

Tak. Jak mi wiadomo, przyjęto zdolność rozruchową z zakresu 480 - 640 A według EN. Jeżeli producent nie miał tej wielkości, wybrano produkt o wielkości zbliżonej. Badano cztery akumulatory danego producenta.

Jak wypadły baterie Topla na tle innych oferowanych na rynku polskim.

Znaleźliśmy się w czołowej trojce, czyli mamy miejsce na podium. Najlepsze okazały się akumulatory Banner, Topla i Hoppecke. Zważywszy, że Hoppecke nie są już sprzedawane w Polsce do samochodów, niesiemy laur wspólnie z Bannerem.

Jakie badano parametry?

Sprawdzony został faktyczny stopień naładowania i prąd rozruchu, a następnie wykonano pomiary po pełnym naładowaniu i po 8-godzinnym schłodzeniu i 10-godzinnym przemrożeniu akumulatora w komorze chłodniczej o temperaturze -18 stopni. Pomiary wykonano za pomocą testera akumulatorów TA 203. Dodam, że sprawność akumulatora badano metodą pomiaru dynamicznej konduktancji. To dobra metoda, dzięki której można badać akumulator bez rozładowania i wyjmowania go z samochodu, można też badać akumulatory rozładowane. Ponadto jest to metoda szybka i bezpieczna.

Co działo się z akumulatorami po zakończeniu badań w komorze chłodniczej?

Sprawdzono stopień naładowania i prąd rozruchu, a następnie reakcję na głębokie wyładowanie w samochodzie Fiat Doblo 1,9 JTD. Ten sprawdzian jest szczególnie ważny dla użytkowników, dlatego organizatorzy pozorowali pozostawienie auta "na światłach". Wyładowywano akumulatory

Test akumulatorów

wyższym prądem, czyli włączono w samochodzie wszystkie odbiorniki prądu.

Rozumiem, że test był bardzo szczegółowy. Proponuję pominąć jego detale i przejść do wyników, ważnych dla kierowców, firm sprzedających akumulatory i samych producentów. Czy po zakończeniu testu wiemy coś więcej o akumulatorach oferowanych na rynku?

Tak uważam. Test, zdaniem organizatorów, miał odpowiedzieć na kilka ważnych pytań, a mianowicie:

1. czy kupowane akumulatory są gotowe do pracy;

2. czy deklarowane parametry techniczne zgadzają się ze stanem faktycznym;

3. jaka jest powtarzalność parametrów technicznych w testowanych wyrobach;

4. jak niskie temperatury wpływają na parametry techniczne;

5. czym jest pojemność rezerwowa akumulatora i jak ona wpływa na eksploatację pojazdów w sytuacjach awaryjnych;

6. jaka jest zależność pomiędzy ceną a jakością akumulatora;

7. jak różne są warunki gwarancyjne badanych baterii. Dla mnie szczególnie ważne jest, czy akumulator ze sklepowej półki jest gotowy do pracy.

Z przekazanych nam wyników testów wynika, że kilka markowych baterii wymagały natychmiastowego doładowania. Nie powiem które to firmy, aby nie być posądzoną o czarny pijar. Ważne jest też, aby deklarowane parametry na obudowie były zgodne z rzeczywistymi. Im wartości wyższe, tym większe rezerwy ma akumulator. Dotyczy to przede wszystkim pojemności i prądu rozruchu. Powiem, że największy zapas prądu rozruchu miały Topla.

Jakie pomiary akumulatorów wykonane zostały podczas testu?

Były to: stopień naładowania po zakupie, parametry przed zamrożeniem (napięcie, prąd rozruchu), nadwyżka wartości prądu rozruchu, parametry po zamrożeniu w temp. -18 stopni, powrót do temperatury +20 stopni, czas wyładowania pod pełnym obciążeniem, parametry po rozładowaniu, stan naładowania, ładowanie jednogodzinne (zdolność pochłaniania ładunku) i test szczelności.

Czy test zwieńczono podsumowaniem lub komentarzem?

Tak, najlepiej przytoczyć komentarz w całości, jest bowiem krotki i treściwy. "Zwycięzcami testu zostały wyroby firmy TAB, Hoppecke i Banner. Aby wyłonić jednego zwycięzcę akumulatory te musiałyby przejść specjalistyczne badania w centralnym ośrodku Badań Akumulatorów i Ogniw w Poznaniu. Godnymi polecenia są także: Centra Exide oraz Delphi. Raz jeszcze okazało się, że jakość akumulatorów jest różna zaś polityka cenowa na rynku akumulatorów nieprzejrzysta.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Kilka porad praktyka

Mimo nowoczesnych technologii akumulator po kilku latach eksploatacji traci swoją siłę. Warto więc od czasu do czasu sprawdzić techniczny stan baterii, a jeżeli nie gwarantuje ona prawidłowego rozruchu i obsługi wszystkich urządzeń elektrycznych w pojeździe, kupić nowy akumulator. Dziś szef redakcyjnej kuchni poleca akumulatory Topla. Z wyborem odpowiedniego modelu nie będzie kłopotu, albowiem w punktach sprzedaży zawsze można liczyć na fachową poradę i profesjonalną pomoc.

Akumulator rozładowywany jest najczęściej przez niesprawne instalacje elektryczne i wpięte w nie urządzenia, jak na przykład złej jakości autoalarmy, wadliwe przekaźniki. Taki akumulator może nie nadawać się do dalszej eksploatacji, dlatego nie warto szukać sposobów jego reanimacji, mimo że niektórzy kierowcy decydują się na ratowanie baterii wymieniając elektrolit. Niepotrzebnie, albowiem odkształcone płyty są nie do naprawienie. Wymiana elektrolitu i długie ładowanie nie pomogą. Kiedyś w bateriach stosowano grube płyty, odporniejsze na odkształcenie, więc reanimacja niekiedy udawała się. Dziś płyty są cienkie i uszkodzony akumulator nadaje się tylko na złom.

Baterii nie należy samodzielnie konserwować. To rola serwisu. Ostrożność zalecamy także przy ładowaniu akumulatora za pomocą prostownika. Nakrętki w trakcie ładowania należy odkręcić, zaś baterię ustawić z dala od źródła ognia. Odradzamy także demontaż i przenoszenie baterii zaraz po dłuższej jeździe, ponieważ grozi to wybuchem nagromadzonych w celach gazów.

Żywotność akumulatora zależy także od stylu jazdy. Auto powinno mieć sprawne układy elektryczny i zawieszenia. Zepsuty amortyzator potrafi wykończyć baterię w ciągu jednego sezonu. Warto omijać dziury w jezdni, ostrożnie pokonywać rozjazdy.

Nie są to przestrogi na wyrost, mimo że nowoczesne akumulatory bezobsługowe prawidłowo eksploatowane nie powinny sprawiać żadnych kłopotów. To prawda, ale życie różne zna przypadki. Za naprawę komputera pokładowego uszkodzonego przez niesprawny akumulator kierowca zapłaci krocie. Wystarczy, że mechanik w warsztacie nie założy uchwytów stabilizujących akumulator i kłopot gotowy - zwarcie w celach i wszystkie tego konsekwencje.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty