Agenci odpowiadający za walkę z terroryzmem chcą wiedzieć, skąd tyle samochodów japońskiego koncernu znalazło się w rękach terrorystów. Chodzi zarówno o pick-upy, na których montowane są ciężkie karabiny maszynowe, jak i o auta terenowe z napędem na cztery koła.
Rzecznik koncernu zaprzeczył, jakoby Toyota sprzedawała auta dżihadystom. Wiele aut w rękach Państwa Islamskiego pochodzi prawdopodobnie od pośredników handlujących używanymi pojazdami, a część to dary od sympatyków terrorystów. Niewykluczone, że wiele z nich zostało też skradzionych na całym świecie.
O tym się mówi: Biało-czerwone WAGS! Dziewczyny reprezentantów Polski czekają na awans!
Toyota wyjaśniła, że zabrania sprzedaży swych produktów podmiotom, które modyfikują pojazdy do celów wojskowych i terrorystycznych. Podkreśla jednak, że nie jest w stanie kontrolować kanałów, którymi ich auta są odsprzedawane przez strony trzecie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?