Tuning elektroniczny

Dzięki wszechobecnej elektronice można znacznie poprawić osiągi silnika bez jakiejkolwiek ingerencji w układy mechaniczne. Czas takiej operacji trwa tyle, co wypicie filiżanki kawy.

Wszystkie obecnie produkowane silniki samochodów osobowych sterowane są elektronicznie. Można zwiększyć ich moc i moment obrotowy poprzez zmodyfikowanie lub wgranie nowego programu sterującego pracą silnika. Po takim tuningu moc może wzrosnąć od 5 do nawet 100

proc. w zależności od rodzaju silnika, ale zmiana charakterystyki może nam odpowiadać w codziennej eksploatacji, więc należy dobrze przemyśleć zakres przeróbek. Najłatwiej tuninguje się silniki z turbosprężarkami, natomiast najmniejsze korzyści uzyskamy w jednostkach wolnossących.

Rodzaje tuningu

Tuning elektroniczny silnika można przeprowadzać na kilka sposobów. Pierwszy i najbardziej rozpowszechniony polega na wymianie tzw. chipa, czyli elementu komputera, który ma zaprogramowane wartości wtrysku. Operacja ta wymaga jednak poważnej ingerencji w komputerze, a to może się skończyć się utratą gwarancji. Najnowszą metodą jest zmiana oprogramowania bez mechanicznej ingerencji w komputer. Zmienia się, a raczej modyfikuje oryginalne oprogramowanie komputera. Operację taką dokonuje się przez złącze diagnostyczne OBD, które posiadają wszystkie auta produkowane od kilku lat. Ten rodzaj tuningu polecany jest do samochodów na

gwarancji, gdyż bardzo trudno wykryć jakieś przeróbki, które mogłyby być powodem anulowania gwarancji.

Następną metodą jest montaż tzw. boxa. Tą metodę stosuje się przeważnie w silnikach wysokoprężnych. Polega ona na wpięciu szeregowo w przewody sterujące pracą silnika specjalnego elementu elektronicznego (tzw. kości), który modyfikuje sygnały wysyłane przez komputer.

Przyrost mocy

Najmniejsze korzyści z tuningu elektronicznego osiągniemy w silniku benzynowym wolnossącym. Wymiana chipa lub zmiana oprogramowania spowoduje wzrost mocy od 5 do 10 proc. Efekty w stosunku do poniesionych kosztów mogą być niezadowalające. Natomiast bardzo łatwo poddają się tuningowi silniki benzynowe z turbosprężarką. Moc i moment wzrasta w nich co najmniej od 15 do 30 proc. Można uzyskać jeszcze lepsze wartości, ale nie warto przesadzać, gdyż wzrost

mocy to większe obciążenie cieplne silnika i może dojść do poważnej awarii, zwłaszcza podczas długiej jazdy z dużym obciążeniem (np. na autostradzie).

Powszechne stosowanie sterowania elektronicznego w Dieslach spowodowało, że silniki te stały się wdzięcznym materiałem do tuningu. Silniki te pracują ze znacznym nadmiarem powietrza, więc nie ma problemów z podaniem dodatkowej porcji paliwa. Moc i moment obrotowy po zmianie programu może wzrosnąć nawet o 50 proc.

Koszt tuningu elektronicznego jest różny. Dla silników wolnossących wynosi około 800 do 2000 zł, dla jednostki benzynowej z turbo - ponad 2 000 zł, dla diesla od 1500 do 3000 w zależności od typu sterownika. Moduły do wielu silników diesla można założyć samodzielnie posługując się dołączoną instrukcją. Czas montażu chipa, czy boxa zależy w dużej mierze od modelu samochodu i może wynosić od pół do kilku godzin.

  Na hamownię
 

Przed modyfikacjami i po wszelkich udoskonaleniach silnika dobrze jest sprawdzić auto na hamowni. Wówczas będziemy mieli wiedzę, czy silnik zyskał tyle mocy ile deklarował zakład wykonujący przeróbkę.

Tuning należy wykonać tak, aby silnik zachował rozsądną trwałość i po wszystkich przeróbkach nadal spełniał obowiązujące normy czystości spalin i nie przekraczał dopuszczalnych norm hałasu (np. po wymianie układu wydechowego).

Orientacyjny wzrost mocy po tuningu elektronicznym różnych silników