Koncern Fiata przygotował nową Pandę przeżywając głęboki kryzys. Mało kto spodziewał się, że w tak trudnej sytuacji uda się stworzyć samochód ładny i dojrzały technicznie, pod każdym względem przewyższający swojego kanciastego poprzednika o tej samej nazwie.
Firma Bertone wzorowo wywiązała się z zadania stworzenia funkcjonalnego pięciodrzwiowego i pięcioosobowego nadwozia (dług. 353,8, szer. 157,8, wys. 154 cm).
Zakłady w Tychach do perfekcji opanowały produkcję na wysokim poziomie jakościowym. Efekt przerósł najśmielsze
oczekiwania. Panda to samochód ładnie wykończony, bez odkrytych blach w kabinie, z nieco wąskim ale wystarczająco przestronnym wnętrzem (rozstaw osi 229,9 cm), wygodnymi fotelami i bogatym wyposażeniem. Czego nie dostaniemy w standardzie wybranej wersji, możemy dokupić z długiej listy wyposażenia.
Komfort jazdy jest zdumiewająco wysoki, a własności jezdne nie budzą zastrzeżeń. Podobnie jak skuteczność hamulców. Co prawda deska rozdzielcza trochę trzeszczy, półka nad
bagażnikiem czasem postukuje, a układ wentylacji ma niekiedy problemy z oczyszczeniem zaparowanych szyb, ale ogólne wrażenia z jazdy Pandą są bardzo pozytywne.
W małym samochodzie trzeba się jednak pogodzić z pewnymi mankamentami. Tak jest też w Pandzie, której bagażnik ma pojemność zaledwie 206/775 l, a zbiornik paliwa tylko 35 l. Sprawa zapasu benzyny jest o tyle istotna, że benzynowe silniki, mimo małej pojemności skokowej, sporo palą przy
dynamicznej jeździe.
Wybór jednostek napędowych trzeba uznać za skromny, za to pod względem odmian Panda może zaspokoić najwybredniejszych – oprócz standardowej wersji, oferta obejmuje model z napędem 4x4, Climbing, Cross, usportowioną 100 HP, a nawet dostawcze „vany”. Nie wszystkie wersje łatwo znaleźć na rynku aut używanych, ale kupno zwykłej Pandy z pewnością nie sprawi problemu.
Silniki
Panda debiutowała z silnikami benzynowymi 1.1 (54 KM) i 1.2 (60 KM) oraz turbodieslem 1.3 Multijet JTD. Trzecia jednostka benzynowa 1.4 16V (100 KM) pojawiła się dopiero pod koniec 2006
r. i została zarezerwowana dla usportowionej wersji 100 HP. Silnik 1,1 l to stary znajomy z Seicento, za słaby dla Pandy. By zdopingować go do dynamicznej jazdy trzeba mocno wciskać pedał „gazu”, a to podwyższa zużycie paliwa nawet do 9 l/100 km! Podobny wynik można uzyskać także przy silniku 1,2 l, ale osiągi tej jednostki napędowej są na przyzwoitym poziomie. Zdecydowanie najlepsze walory użytkowe prezentuje turbodiesel 1.3 Multijet, który jak na razie niełatwo znaleźć na rynku wtórnym. Wersje 1.1 można kupić za 16,0 – 28,0 tys. zł (roczniki 2003 – 2007), a 1.2 kosztuje od 19,5 do 26,0 tys. zł (roczniki 2003 – 2006).
Eksploatacja
Niezawodność Pandy ma dwa oblicza, co potwierdzają zarówno mechanicy jak i rankingi awaryjności. Co prawda pojawia się wiele drobnych awarii, na swój sposób kłopotliwych dla użytkownika, ale są one łatwe do usunięcia. Panda niemal zawsze dojeżdża do celu podróży, konieczność wezwania pomocy drogowej to wyjątek. Największe kłopoty może sprawić zatarcie się pompy paliwa, co nie należy w Pandach do rzadkości. Najczęściej zdarza się to w egzemplarzach z instalacjami gazowymi LPG, gdy pompa przez dłuższy czas nie ma styczności z benzyną.
W silnikach benzynowych mogą pojawić się również problemy ze sterowaniem przepustnicy, wentylatorem chłodnicy (korodujące styki elektryczne wstrzymują jego pracę, co może prowadzić do przegrzania silnika), alternatorem (nie lubi wilgoci) oraz pompą cieczy chłodzącej.
Pasek rozrządu jest raczej delikatny i musi być skontrolowany po przebiegu 60 tys. km, a po 90 tys. km bezwzględnie wymieniony. Turbodiesel jest pod tym względem zupełnie niekłopotliwy, ma bowiem rozrząd napędzany trwałym, praktycznie bezobsługowym łańcuchem.
Silnik 1.3 Multijet jest za to bardzo wrażliwy na jakość paliwa. W grę wchodzi tylko tankowanie na renomowanych stacjach. Z podwoziem Pandy nie ma większych problemów do przebiegów rzędu 50 – 60 tys. km. Wtedy trzeba wymienić łączniki stabilizatora i wahacze. Z kilkoma niedomaganiami można się też zetknąć we wnętrzu samochodu,. Głośna praca dmuchawy to sygnał do przeczyszczenia jej silniczka. Jeśli tego nie zrobimy, może zupełnie odmówić posłuszeństwa. Nie zawsze poprawne są wskazania komputera pokładowego. Lubią także zacinać się zamki, zarówno te w drzwiach jak i w pokrywie bagażnika.
Historia modelu
1980 – premiera Pandy I
1983 – wersja 4x4
1986 – modernizacja nadwozia, wnętrza i podwozia, nowe silniki
2002 – zakończenie produkcji Pandy I
2003 – premiera Pandy II
2006 – niewielka modernizacja (zmiana detali stylizacyjnych), wersja 100 HP i CNG (na gaz ziemny
Wady
- paliwożerne silniki benzynowe
- mały zbiornik paliwa
- mały bagażnik
Zalety
- dobra jakość wykonania
- oszczędny i trwały turbodiesel
- dobre własności jezdne
Wybrane dane techniczne
Wersja silnikowa | Poj. skok (cm3) | Moc maks. (KM/ obr./min) | Maks. moment obr. (Nm/ obr./min) | Prędkość maks. (km/h) | Przyśp. 0-100 km/h (s) | Zużycie paliwa trasa/miasto (l/100 km) |
Silniki benzynowe | | | | | | |
1.1 | 1108 | 54/5000 | 88/2750 | 150 | 15,0 | 4,8/7,2 |
1.2 | 1242 | 60/5000 | 102/2500 | 155 | 14,0 | 4,8/7,1 |
1.4 16V | 1368 | 100/6000 | 131/4250 | 185 | 9,5 | 5,3/8,7 |
Silniki diesla | | | | | | |
1.3 Multijet JTD | 1251 | 70/4000 | 145/1500 | 160 | 13,0 | 3,7/5,4 |
Zdaniem eksperta
Grzegorz Burda, inżynier
Panda to samochód godny polecenia, jedna z ciekawszych propozycji w klasie samochodów miejskich. Pozbawiony jest wielu wad, z których kiedyś słynęły Fiaty – nie jest tandetnie wykończony, nie ma problemów z prowadzeniem, nie rdzewieje. Bolączką może być jedynie spore zużycie paliwa, ale spokojna i płynna jazda to sposób na poskromienie apetytu obu silników benzynowych. I co najważniejsze – za całkiem nieduże pieniądze można mieć Pandę z naprawdę niezłym turbodieslem, wystarczająco mocnym i bardzo oszczędnym.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?