VW Caddy Maxi Kombi

Nikt nie przeczy, iż produkowany w Poznaniu Volkswagen Caddy to przedstawiciel segmentu aut użytkowych. Jeśli jednak zamówimy go w wersji osobowej z najbogatszym wyposażeniem Comfortline, trudno nie odnieść wrażenia, że bliżej mu do samochodu osobowego niż dostawczego.

Na rynku pojawiła się właśnie nowa, lepiej wyposażona generacja Caddy. Nie zmieniły się wymiary zewnętrzne auta, choć z pewnością zauważymy w nim inną osłonę chłodnicy, która z logo VW i dolną częścią zderzaka tworza jedną całość. W prezentowanej, najbogatszej wersji Comortline zderzak jest lakierowany, a wbudowane w niego reflektory przeciwmgielne dysponują funkcją doświetlania zakrętów (wymagają dopłaty). Nieco inny kształt otrzymała maska silnika, także błotniki. Antenę, podobnie jak w serii T5, wbudowano w lusterka. Seria Comfortline ma również seryjne relingi dachowe, wytrzymujące obciążenie do 100 kg. Estetycznym dopełnieniem są aluminiowe, 16-calowe felgi oraz tzw. pakiet chrom, w ramach którego otrzymamy osłonę chłodnicy i obramowanie reflektorów przeciwmgielnych w kolorze srebrnym.

Tapicerka z tkaniny Chayenn nie ustępuje tej, z osobowych modeli Volkswagena. Środkowy podłokietnik ma regulację wysokości, a pod przednimi fotelami znajdziemy szuflady. Praktycznych schowków, rozmieszczonych w konsoli, w podłodze i pod dachem auta jest łącznie 24. We wnętrzu znajdziemy nie tylko wygodne fotele, ale także kierownicę, dźwignię zmiany biegów i dźwignię hamulca ręcznego obszyte skórą. Nowością w Caddy jest radioodtwarzacz RCD 310, dysponujący większą liczbą złączy i większym wyświetlaczem. Na wyposażeniu seryjnym jest klimatyzacja, komputer i tempomat.

Po raz pierwszy w Caddy możliwe jest wymontowanie nie tylko opcjonalnej trzeciej kanapy, lecz także drugiego rzędu siedzeń. Przestrzeń bagażowa zwiększy się wówczas do 3880 l i będzie miała całkowicie płaską podłogę. Trzeba wspomnieć, iż rozstaw osi w Caddy Maxi jest zwiększony w stosunku do Caddy krótkiego z 268 do 300 cm.

Zajmowanie miejsc w aucie jest ułatwione dzięki przesuwanym boczny drzwiom. Nawet zajęcie dodatkowych dwóch foteli w trzecim rzędzie nie wymaga specjalnych akrobacji, wystarczy tylko złożyć zewnętrzny fotel w drugim rzędzie i przejście jest dostatecznie szerokie. Zaskoczeniem jest ilość miejsca na fotelach z tyłu auta, szczególnie nad głową, w związku z czym mogą na nich podróżować osoby dorosłe.

Pod maską testowanego modelu pracował 1.6-litrowy turbodiesel TDI o mocy 102 KM, wyposażony w filtr cząstek stałych i połączony z 7-biegową dwusprzęgłową skrzynią DSG. Jak na ważące blisko 1,7 tony auto nie są to „porażające parametry”, szybko jednak okazało się iż z tym silnikiem żwawo nabiera prędkości i nieźle radzi sobie na autostradzie podczas wyprzedzania innych pojazdów. Na przyspieszenie do setki potrzebuje co prawda ponad 13 sekund, ale jak na tak duże auto i mały silnik to przyzwoity wynik. Maksymalny moment obrotowy 250 Nm silnik rozwija przy 1.500 obr./min, dlatego już od startu płynnie nabiera prędkości. To prawda, że jechaliśmy tylko w dwie osoby z niewielkim bagażem, ale silnik pracował przez cały czas cicho, również przy prędkości 120-130 km/h. Dobrze, iż Volkswagen odszedł wreszcie od hałaśliwych, stosowanych wcześniej, pompowtryskiwaczy.

Według producenta, auto w mieście spala średnio 6,6 litra ON na 100 km, w ruchu pozamiejskim tylko 5,3. Oznacza to, iż należy do najoszczędniejszych aut użytkowych w tej klasie (silnik spełnia normę Euro 5). Caddy oferowany będzie również w wersji BlueMotion z systemem Start-Stop i układem rekuperacji wykorzystującym energię hamowania. Dzięki temu emisja CO2 została obniżona do 129 g/km, a średnie zużycie paliwa do poziomu poniżej 5 litrów.

Najnowszy Volkswagen Caddy Maxi Kombi 1.6 TDI w wersji Comfortline (7-osobowej) kosztuje 102 939 zł.

Wybrane dane techniczne