Wypadek kolumny rządowej. Czy pojazdy były właściwie oznakowane?

(mm) TVN24/x-news
Fot. TVN24/x-news
Fot. TVN24/x-news
W trakcie przesłuchania Sebastian K., podejrzany o spowodowanie wypadku rządowej kolumny z premier Beatą Szydło, nie przyznał się do winy. Wcześniej prokuratura postawiła mu zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego.

Wobec kontrowersji, czy rządowa kolumna była właściwie oznakowana, rzecznik komendy głównej policji Mariusz Ciarka wyjaśniał: - Pojazd pani premier w środku nie musiał mieć żadnych sygnałów. Jest pojazdem uprzywilejowanym. Kiedy jedzie na początku pojazd uprzywilejowany, później np. kolumna pomocy humanitarnej, te samochody nie muszą mieć włączonych żadnych sygnałów, pod warunkiem, że kolumnę zamyka również pojazd uprzywilejowany.

Młodszy inspektor Ciarka zapewniał, że kilku świadków zeznało, że kolumna miała włączone zarówno sygnały świetlne, jak i dźwiękowe. - Opieramy się na informacjach świadków, a nie doniesieniach medialnych - podkreślił.

Zgodnie z definicją zawartą w artykule drugim kodeksu drogowego, pojazd uprzywilejowany to pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi.

Do wypadku kolumny z premier Beatą Szydło doszło w piątek 10 lutego około godz. 18.40 na ulicy Powstańców Śląskich w Oświęcimiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty