Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabiorą prawko za meldunek

Janusz Pawul/Alina Gierak
Fot. Tomasz Hołod
Fot. Tomasz Hołod
Czwórka Niemców, którzy zapisali się na kurs w Polsce, zdali egzamin i w Lubaniu odebrali prawa jazdy, lada moment straci uprawnienia do kierowania. Okazało się bowiem, że przystępując do egzaminu, dołączyli nieprawdziwe zaświadczenia o zameldowaniu.

Czwórka Niemców, którzy zapisali się na kurs w Polsce, zdali egzamin i w Lubaniu odebrali prawa jazdy, lada moment straci uprawnienia do kierowania. Okazało się bowiem, że przystępując do egzaminu, dołączyli nieprawdziwe zaświadczenia o zameldowaniu.

Fot. Tomasz Hołod
Fot. Tomasz Hołod

 

Być może Niemców pozbawionych z tego powodu prawa jazdy będzie więcej. Sprawę bada prokuratura w Jeleniej Górze. Na razie czwórce obcokrajowców udowodniono przestępstwo. I dlatego starosta  lubański Walery Czarnecki rozpoczął procedurę odebrania im praw jazdy. Jak mówi, nie miał wyjścia.

 

- Jeżeli decyzja o wydaniu prawa jazdy podjęta została w wyniku popełnienia przestępstwa, to jest to przesłanka obligatoryjna do wznowienia postępowania w celu uchylenia wadliwej decyzji - tłumaczy.

W przypadku czwórki Niemców jest już pewne, że tak się stanie. Goście zza Nysy skończyli w Lubaniu kurs i zdali egzamin. Rzecz w tym, że według przepisów musieli być zameldowani w Polsce przez ponad 185 dni. Jak się okazało w wyniku śledztwa, ich zaświadczenia były nieprawdziwe.

 

Na ślad przestępstwa wpadł w ubiegłym roku starosta lubański. Jego urzędnicy wychwycili, że niektórzy mieszkańcy zameldowali jednego dnia nawet kilkunastu Niemców. Często w bardzo małych mieszkaniach. Starosta nie miał uprawnień, żeby sprawdzić, kto, gdzie i ile czasu mieszka. Zawiadomił więc prokuraturę.

 

- Podejrzanych przypadków jest jeszcze 37, ale procedura nie została na razie wszczęta - mówi starosta Czarnecki.  W sumie do lubańskiego starostwa wpłynęło w ubiegłym roku 160 wniosków od cudzoziemców o wydanie prawa jazdy. Dlaczego Niemcy wybierali Polskę? Bo u siebie stracili dokumenty za jazdę po pijanemu albo pod wpływem narkotyków. Aby zdawać egzamin na prawo jazdy po raz drugi w Niemczech, musieliby zaliczyć trudny test medyczno-psychologiczny (MPU). 
Ponadto złapani na jeździe po pijanemu musieliby w Niemczech zaliczyć sesje z psychologiem oraz uczestniczyć w spotkaniach grup terapeutycznych.

 

W Polsce to wszystko ich omijało. Nie bez znaczenia były także koszty. Niemiec płacił za kurs w Polsce 1000-1500 zł. Za egzamin państwowy i badania lekarskie - ok. 150 zł. Tymczasem w Niemczech za kurs na prawo jazdy uiściłby aż trzy tysiące euro, czyli około 12 tysięcy złotych. Nawet płacąc za fikcyjny meldunek w Polsce, oszczędzał sporą kwotę. Z polskim prawem jazdy mógł jeździć po drogach całej Europy, a za pół roku zamienić dokument na niemiecki.

 

Podobny proceder rozwijał się nie tylko w Lubaniu. Popyt na niemieckich kursantów zaobserwowano także w Szczecinie, Gorzowie i innych przygranicznych miastach. Pojawili się  nawet pośrednicy oferujący  Niemcom zameldowanie oraz naukę w szkole jazdy.

 

W zachodniopomorskiej gminie Węgorzno mieszkańcy kilkunastu wiosek żyli z meldowania Niemców. Za jednego otrzymywali kilkadziesiąt złotych. W rzeczywistości obcokrajowcy nie widzieli na oczy tych miejscowości. Sprawa się wydała, a  Prokuratura Rejonowa w Łobzie uznała, że było to wyłudzenie poświadczenia nieprawdy w decyzji administracyjnej o zameldowaniu. 

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty