Załoga NAC Rally Team na starcie 17. Historycznego Rajdu Monte Carlo

(ip)
Fot: NAC Rally Team
Fot: NAC Rally Team
Piekielnie trudna trasa rajdu Monte Carlo przed tygodniem pokonała Roberta Kubicę. Czas, by wziąć na niej odwet! 24 stycznia Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz reprezentujący zespół NAC Rally Team staneli do walki w 17. Historycznym Rajdzie Monte Carlo (17th Rallye Monte-Carlo Historique), który rozegrany będzie dokładnie na tych samych drogach co pierwsza tegoroczna runda Mistrzostw Świata WRC. Orężem Polaków będzie 38-letni Fiat 125p uzbrojony... w kolce i łańcuchy.

Polacy doskonale wiedzą, jak trudne czeka ich zadanie. W zawodach debiutowali rok temu, a ponadto – zgodnie z przepisami –

Fot: NAC Rally Team
Fot: NAC Rally Team

na początku stycznia Paweł Molgo dokonał pełnego objazdu trasy. Tyle że później... spadło mnóstwo śniegu, który całkowicie odmienił warunki panujące na górskich serpentynach. - Trasa, z którą się zapoznałem, obecnie ma niewiele wspólnego z tą, na której będziemy się ścigać – mówi Paweł Molgo. – Bo choć  w rajdach historycznych najważniejsza jest regularność jazdy (najlepiej ze średnią 50 km/h), to jestem pewien, że utrzymanie takiej prędkości najczęściej będzie wymagało od nas jazdy na granicy naszych możliwości. Dlatego zdecydowałem się zabrać łańcuchy, które mogą wydawać się śmieszne, ale w aktualnych warunkach wcale nie są pozbawione sensu!

Paweł Molgo i Janusz Jandrowicz są doświadczonymi i utytułowanymi rajdowcami. Na co dzień startują w zawodach terenowych, rywalizując ze światową czołówką. W przyszłości planują m.in. występ w rajdzie Dakar. Od czasu do czasu przesiadają się jednak z wyczynowego Land Cruisera do leciwego Dużego Fiata, a piaski pustyni i błoto poligonów zamieniają na kręte drogi asfaltowe. W ubiegłym sezonie stanęli na starcie m.in. Historycznego Rajdu Polski i Rajdu Barbórka Legend.

W tegorocznym rajdzie Monte Carlo czeka na nich 14 wymagających odcinków specjalnych i długie, uciążliwe dojazdówki – łącznie trasa liczy grubo ponad 2000 kilometrów. Do startu w zawodach zgłoszonych zostało 309 samochodów, w tym 9 należących do polskich załóg. Auto NAC Rally Team będzie jednym z pięciu Dużych Fiatów.

- Nasz samochód jest w pełni przygotowany do trudów rywalizacji – mówi Paweł Molgo. –  Poprawiliśmy drobiazgi – obecnie mamy między innymi nowe lampy, które powinny być bardziej pomocne podczas jazdy we mgle i przy padającym śniegu. Zmodernizowaliśmy również hamulec ręczny: z tyłu na tarczach umieszczone zostały dwa zaciski, co z pewnością docenimy przy częstych nawrotach. A tych nie zabraknie. Trasa ma charakter górski, a większość oesów polega na wjeździe i zjeździe z przełęczy pod dużym nachyleniem.

Opony w samochodzie Polaków wyposażone są w kolce, ale nie tak agresywne jak te, które montowane są w rajdówkach WRC.

Fot: NAC Rally Team
Fot: NAC Rally Team

Utrzymanie auta, w dodatku tylnonapędowego, na „żywym” lodzie graniczy z cudem. A lód na trasach Monte Carlo pojawia się wszędzie i znienacka. - Bywa, że w ciągu dnia świeci mocne słońce, które roztapia śnieg – wyjaśnia Molgo. – Ale w zacienionych miejscach bywa bardzo ślisko. Lód kryje się czasem pod wodą lub śniegiem. Chwila dekoncentracji i... niewiele już można zrobić, o czym przekonaliśmy się rok temu, wypadając z trasy. Dla nas na szczęście skończyło się to na niewielkiej stracie czasu. Wielu naszych konkurentów w ten sposób odpadło jednak z rywalizacji. Nieprzewidywalne warunki na drodze to największa trudność „Monte Carlo”. Tu najlepiej radzą sobie auta przednionapędowe, takie jak Renault Alpine 5. Ale jazda Dużym Fiatem sprawia... dużo większą frajdę!

17. Historyczny Rajd Monte Carlo rozpoczyna się równocześnie w kilku europejskich miastach, skąd etapy dojazdowe prowadzą uczestników do Valence, które na trzy noce stanie się bazą rajdu. Polacy wyruszą ze stolicy Monako i już na starcie czeka ich trudne zadanie: całonocna jazda do miasta Die w departamencie Drôme, a następnie walka na dwóch pierwszych odcinkach specjalnych sprawdzających ich regularność jazdy. W kolejnych dniach zawodnicy rywalizować będą na etapach ze startem i metą w Valence, a na koniec przejadą z powrotem do Monako. Finałem będzie nocny, ponad 180-kilometrowy etap prowadzący jedną z najpiękniejszych alpejskich dróg przez słynną przełęcz Col de Turini. Nagrodą dla tych, co osiągną metę, będzie uroczysta gala, na którą zaprasza sam książę Monako.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty