Na stacjach benzynowych British Petrol zainstalowano automatyczne babcie klozetowe. Tradycyjne babcie, co siedziały godnie i nie dały kawałka papieru zanim nie dostały dwóch złotych, przechodzą do przeszłości.
Wszystko jest zautomatyzowane. Trzeba wrzucić złotówkę, wychodzi kwit, potem trzeba włożyć kwit do dziurki i otwiera się metalowy kołowrót, taki jak w metrze , a na dole są strzałki gdzie wchodzić i gdzie wychodzić. Z babcią można było wszakże porozmawiać, a z kołowrotem się nie da. Widzieliśmy kierowcę, co zaciął się w przejściu, a bardzo się spieszył i nikt nie mógł mu pomóc.
Maszyny są nieczułe na ludzkie krzywdy. Kiedyś w wiosce żeglarskiej w Mikołajkach zainstalowano kasę fiskalną. Tłum stał w kolejce o świcie coraz bardziej potrzebujący, a babcie stukały palcem i uczyły się obsługiwać nowe urządzenie.
Działanie babci automatycznej obserwowaliśmy na stacji paliw BP Namysłów, koło Mszczonowa i to jest dodatkowo ciekawe. Aby wejść do WC, trzeba wrzucić złotówkę do automatu, ale zaraz oddają, bo jak się wchodzi, to automat wydaje paragon, który uprawnia - jak piszą - do upustu o wartości 1 zł na zakupy w sklepie i restauracji. Ciekawość jest taka, że najpierw biorą, a potem oddają, aby zachęcić. Rachunek jest dość prosty. Aby napić się kawy za 5 zł, bardzo dobrej zresztą na stacjach BP, trzeba pięć razy iść do WC.
Automatyczne babcie klozetowe instalowane są w Polsce jak na razie tylko na stacjach BP, ale na Zachodzie jest to powszechne. Życie zaczyna być zresztą coraz bardziej zautomatyzowane. W Szwajcarii powszechne są automatyczne stacje benzynowe, automat nalewa , automat bierze pieniądze i wydaje resztę, człowiek nie jest już potrzebny. Podobna stacja znajduje się nad Zalewem Zegrzyńskim, w Nieporęcie, ale mało kierowców korzysta. Nie umieją jej obsługiwać i się boją.
W USA widzieliśmy kiedyś "automatyzację restauracyjną". Na słynnej drodze 66, nad Grand Canyonem, nie ma w restauracji żadnego menu, tylko rysunki jak wygląda stek albo makaron. Przyjeżdża wycieczka tłustych Amerykanek, pokazują palcem co chcą i na tym koniec obsługi.
Życie staje się coraz bardziej nijakie. Niedługo człowiek będzie potrzebny tylko do tego, aby zapłacić za samochód, resztę załatwią automaty. Na stacji BP pod Mszczonowem - powtórzmy - aby napić się kawy, trzeba pięć razy pójść do WC.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?