Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w egzaminie na prawo jazdy. Ostatnia szansa na test na starych zasadach

Agnieszka Kasperska
Fot: Krzysztof Szymczak
Fot: Krzysztof Szymczak
To ostatnia chwila, żeby zapisać się na egzamin na prawo jazdy na starych zasadach. Chętnych przybywa, bo po Nowym Roku może być trudniej i ... drożej.
Fot: Krzysztof Szymczak
Fot: Krzysztof Szymczak

Wszystko za sprawą zamiany przepisów. Od 1 stycznia 2015 r. zdający będą musieli wykazać się w tzw. ekojeździe, czyli najprościej mówiąc, jeździe ekonomicznej. Żeby zużyć  jak najmniej paliwa, zdający będą musieli zmieniać biegi, reagując na wskazania obrotomierza. Sprawdzana będzie także umiejętność hamowania silnikiem.

- Strach przed nowym egzaminem chyba jest, bo na testy zapisuje się coraz więcej osób. Nie jest to jakiś zdecydowany skok, ale zauważalny, kilkuprocentowy - mówi Ryszard Pasikowski, dyrektor lubelskiego WORD. Pasikowski jednocześnie uspokaja, że wykazanie się ekojazdą nie będzie trudne. - Wszystkie osoby, które jeżdżą płynnie, nie będą miały z tym większych trudności - uważa.

Na tym nie koniec zmian w egzaminie na prawo jazdy

Argumentem za szybszym zdaniem egzaminu mogą być także pieniądze. W związku z wprowadzeniem ekojazdy wzrosną ceny.- Nie stanie się to jednak od 1 stycznia - zapewnia dyrektor Pasikowski. - Wiele wskazuje jednak na to, że egzaminy mogą być droższe już wiosną przyszłego roku. Na razie nikt nie chce powiedzieć, jaka suma może by brana pod uwagę. Nieoficjalnie, z wielu źródeł pada jednak kwota 300 zł.

Egzamin bez nauki

Ale to nie koniec zmian. Od nowego roku do egzaminu teoretycznego będą mogły podchodzić osoby, które nie uczęszczały na kursy. - To dobre rozwiązanie zwłaszcza dla osób, które np. pracują za granicą. Mogą one same nauczyć się teorii. Przyjechać, zdać egzamin i dopiero wtedy zapisać się na kurs praktyczny - mówi Wojciech Targoński, szef działu egzaminowania lubelskiego WORD. Nowe rozwiązania mniej chwalą sobie za to właściciele szkół nauki jazdy. Wczoraj w żadnym z ośrodków, do których zadzwoniliśmy, nikt nie chciał rozmawiać na ten temat. W rozmowach prywatnych szefowie OSK przyznają jednak, że oznaczać to może dla nich dodatkowe kłopoty.

- Teraz za cały kurs biorę 1400 zł. To niewiele, jeśli trzeba opłacić biuro, kupić materiały, spłacić kredyty zaciągnie na samochody - tłumaczy jeden z lubelskich nauczycieli jazdy. - Jeśli będę musiał dodatkowo ograniczyć tę kwotę, bo większość kursantów nie będzie zainteresowana teorią tylko praktyką, może to oznaczać spore problemy finansowe czy nawet wizję bankructwa.
Właściciele ośrodków szkolenia kierowców nie myślą jednak jeszcze o podnoszeniu cen. - Zobaczymy, jak będzie wyglądać sytuacja przez kilka pierwszych miesięcy nowego roku - podkreślają.

                                                                                                    Źródło: Kurier Lubelski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty