Żółte tablice

Maciej Krzywoszyński
Fot. Maciej Pobocha: Uzyskanie tzw. żółtych tablic rejestracyjnych to marzenie posiadacza samochodu zabytkowego. Ich otrzymanie nie jest takie łatwe.
Fot. Maciej Pobocha: Uzyskanie tzw. żółtych tablic rejestracyjnych to marzenie posiadacza samochodu zabytkowego. Ich otrzymanie nie jest takie łatwe.
Żółte tablice - w odróżnieniu od „żółtych papierów” – dobrze się kojarzą. Pożądają ich zwłaszcza miłośnicy starych samochodów.

Żółte tablice - w odróżnieniu od "żółtych papierów" - dobrze się kojarzą. Pożądają ich zwłaszcza miłośnicy starych samochodów.By zarejestrować samochód jako "klasyka" i otrzymać żółte tablice, trzeba się sporo natrudzić, a auto musi być nie tylko stare, ale i oryginalne.

 

Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym z 1997 roku, w której po raz pierwszy znalazło się pojęcie "pojazd zabytkowy", minimalny wiek auta kandydującego do miana "klasyka" to 25 lat; w dodatku dany model nie może być produkowany od 15 lat. Teoretycznie te kryteria spełnia wiele (jeśli nie większość) masowo przywożonych do Polski w ostatnich miesiącach samochodów.

Fot. Maciej Pobocha: Uzyskanie tzw. żółtych tablic rejestracyjnych to marzenie posiadacza samochodu zabytkowego. Ich otrzymanie nie jest takie łatwe
Fot. Maciej Pobocha: Uzyskanie tzw. żółtych tablic rejestracyjnych to marzenie posiadacza samochodu zabytkowego. Ich otrzymanie nie jest takie łatwe.

Jednak za pojazd zabytkowy nie zostanie uznany "rozbitek" naprawiony w szopie przy użyciu części z pobliskiego szrotu. "Klasyk" powinien mieć oryginalne prawie wszystkie części, a zwłaszcza podstawowe podzespoły. Na tym wymogi prawne się nie kończą.

 

O wpisie do rejestru lub ewidencji zabytków decyduje odpowiedni Wojewódzki Konserwator Zabytków. Wniosek o taki wpis trzeba złożyć w formie tzw. Karty Ewidencyjnej, liczącej 27 punktów. Należy w niej podać m.in. dane techniczne pojazdu, dokładnie opisać przeprowadzone remonty, zmiany konstrukcyjne i modernizacje, dołączyć fotografie oraz rysunki techniczne. Wypełnienie tej karty jest bardzo trudne i wymaga nie tylko dużej wiedzy, ale i dokładności. W praktyce służby konserwatorskie przyjmują tylko Karty Ewidencyjne wypełnione przez rzeczoznawcę. Jednak jego zadanie polega wyłącznie na prawidłowym wypełnieniu dokumentu, a nie opiniowaniu, czy dany pojazd jest zabytkiem, czy

Fot. archiwum: Czy ten Fiat 1100 zostanie wpisany do rejestru lub ewidencji zabytków, decyduje odpowiedni Wojewódzki Konserwator Zabytków. To dopiero
Fot. archiwum: Czy ten Fiat 1100 zostanie wpisany do rejestru lub ewidencji zabytków, decyduje odpowiedni Wojewódzki Konserwator Zabytków. To dopiero początek drogi do otrzymania żółtych tablic rejestracyjnych.

też nie. Mimo to rzeczoznawcy za taką usługę każą sobie słono płacić - zazwyczaj kilkaset złotych. Może się zdarzyć, że mimo wymaganego wieku i prawidłowo wypełnionej Karty Ewidencyjnej samochód zostanie uznany przez konserwatora za mało ciekawy i zbyt popularny.

 

Jeśli uzyskamy wpis do centralnej ewidencji dóbr kultury, to najgorsze w walce o żółte tablice za nami. Po otrzymaniu odpowiedniego potwierdzenia musimy udać się do Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów na badanie techniczne. Zanim nasz "klasyk" zostanie sprawdzony przez diagnostów, będziemy musieli sporządzić bardzo szczegółowy opis techniczny, składający się z 75 punktów. Sam przegląd będzie nas kosztował więcej niż w wypadku zwykłego auta, ale za to będzie ważny bezterminowo. Jeżeli nasz "klasyk" pozytywnie przejdzie przegląd, to możemy spokojnie udać się do wydziału komunikacji, gdzie pojazd zarejestrujemy i otrzymamy upragnione żółte tablice. Cała ta procedura może kosztować nawet 2 tysiące zł, a przecież czeka nas jeszcze ubezpieczenie. Na szczęście tu ustawodawca okazał się łaskawy. Pojazdów zabytkowych nie można co prawda czasowo wyrejestrować czy wycofać z ruchu (jak w wypadku ciężarówek czy autobusów), można natomiast ubezpieczyć je tylko na kwartał. Rozporządzenie Ministra Finansów z listopada 2000 roku nakazuje ubezpieczycielom wystawianie krótkoterminowych (kwartalnych) polis OC, umożliwiających zachowanie ciągłości ubezpieczenia przy wnoszeniu opłat jedynie w wybranych okresach eksploatacji. Dzięki temu nie trzeba płacić za samochód stojący w garażu, a wiadomo, że "klasyki" zimą czy jesienią nie wyjeżdżają na drogi.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty