- Właśnie przygotowywany jest certyfikat dopuszczający ten samochód do sprzedaży - mówi Stanisław Pamuła, właściciel łódzkiej firmy Stampa, która chce sprzedawać ten model na indywidualne zamówienie. Można je składać za pośrednictwem strony Elektryczne-samochody.pl.
- Ponieważ ciągle jest to produkt niszowy, chcemy odejść od tradycyjnego modelu sprzedaży w salonach - podkreśla Pamuła. Dzięki niższym kosztom auto zamawiane w ten sposób ma kosztować 80-90 tys. zł, czyli nieco mniej niż hybrydowa Toyota Prius (od 106 tys. zł).
Producent e6 deklaruje, że auto będzie w stanie przejechać 300-400 km na jednym ładowaniu i osiągać prędkość 160 km/h. - To już "normalny" samochód, który z powodzeniem może być jedynym autem w rodzinie przeznaczonym do codziennego użytku, zarówno w mieście, jak i na daleką trasę - tłumaczy Pamuła.
BYD e6 jest wyposażony w akumulatory najnowszej generacji działające w oparciu o jony żelaza. Są one ekologiczne, bo w całości ulegają utylizacji, a ich żywotność wynosi ponad pół miliona kilometrów, czyli cztery razy więcej niż produkowanego w Pruszkowie modelu SAM. Ładowane ze zwykłego domowego gniazda umożliwia osiągnięcie 50 proc. pojemności po 10 minutach.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?