To rodzice są winni temu, że ich nieletnie pociechy bez prawa jazdy siadają za kierownicą. I to rodzice muszą się liczyć z
odpowiedzialnością cywilną za wszystkie szkody, jakie spowodować może na drodze taki dzieciak - za czyjś uszkodzony samochód, kalectwo, czy śmierć.
Niedzielna tragedia pod Grudziądzem, która kosztowała życie siedmiu młodych ludzi nie była niestety odosobnionym przypadkiem, kiedy nie posiadający uprawnień nieletni wyjeżdżają na drogi. Gdzie w tym czasie są ich rodzice? Prawnicy tymczasem wyraźnie przypominają: Kodeks Cywilny nakłada na rodzica obowiązek nadzoru nad dzieckiem.
- I w żadnym razie nie może to być nadzór pozorny - zaznacza dr Mariusz Fras z Katedry Prawa Cywilnego i Prawa Prywatnego Międzynarodowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Jak dodaje w sytuacji, kiedy nieletni bez uprawnień do kierowania pojazdem za milczącą zgodą (albo wręcz zachętą) rodzica siądzie za kierownicą, to tego ostatniego można będzie oskarżyć o "winę w nadzorze".
- Rodzic w takiej sytuacji odpowiadać będzie nie konkretnie za to, co dziecko zrobiło, ale za to, że niewłaściwie wypełniał swe obowiązki i dopuścił do sytuacji, w której dziecko mogło ten czyn popełnić - dopowiada Krzysztof Zawała, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach.
źródło: Dziennik Zachodni
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?