Co trzeba sprawdzić kupując używany samochód? Poradnik

Paweł Bartocha
Jest wiele kwestii, na które powinniśmy zwrócić uwagę przy zakupie samochodu używanego. Sam proces jest długi i wymaga dokładnej i chłodnej analizy, zachowania zdrowego rozsądku i cierpliwości. Sami możemy sporo sprawdzić na temat aut już bez wychodzenia z domu, a podczas jego oględzin nie potrzebujemy być ekspertami, by wychwycić pewne rzeczy. Również zwróćmy uwagę na zachowanie sprzedającego, które może wiele mówić o przyczynie sprzedaży samochodu i faktycznym stanie pojazdu. Najpierw zweryfikujmy auto statycznie, następnie podczas jazdy. Tuż przed jazdą warto też użyć miernika lakieru (można też go wypożyczyć). Po jazdach warto udać się do SKP na weryfikację stanu technicznego pojazdu, a w przypadku droższych i nowszych samochodów warto pomyśleć o wizycie w ASO. Wreszcie pamiętajmy o możliwości skorzystania z usług rzeczoznawcy, jeśli mamy naprawdę daleko.
Jest wiele kwestii, na które powinniśmy zwrócić uwagę przy zakupie samochodu używanego. Sam proces jest długi i wymaga dokładnej i chłodnej analizy, zachowania zdrowego rozsądku i cierpliwości. Sami możemy sporo sprawdzić na temat aut już bez wychodzenia z domu, a podczas jego oględzin nie potrzebujemy być ekspertami, by wychwycić pewne rzeczy. Również zwróćmy uwagę na zachowanie sprzedającego, które może wiele mówić o przyczynie sprzedaży samochodu i faktycznym stanie pojazdu. Najpierw zweryfikujmy auto statycznie, następnie podczas jazdy. Tuż przed jazdą warto też użyć miernika lakieru (można też go wypożyczyć). Po jazdach warto udać się do SKP na weryfikację stanu technicznego pojazdu, a w przypadku droższych i nowszych samochodów warto pomyśleć o wizycie w ASO. Wreszcie pamiętajmy o możliwości skorzystania z usług rzeczoznawcy, jeśli mamy naprawdę daleko. iStock
Zakup używanego samochodu do szybkich i łatwych zwykle nie należy. Jeżeli chcemy kupić samochód w dobrym stanie i nie trafić na przysłowiową "minę", musimy się do tego odpowiednio przygotować. A jak to zrobić, można się dowiedzieć z lektury naszego poradnika.

Spis treści

Zapewne wielu z naszych czytelników stanęło nieraz przed wyzwaniem związanym z kupnem używanego samochodu. Już sam proces poszukiwania samochodu potrafi być czasochłonny, a to dopiero początek. Gdy już wybierzemy auto, które nas interesuje, zwykle umawiamy się ze sprzedającym na konkretny termin i oględziny pojazdu. Wyjaśniamy, co sprawdzić kupując używany samochód.

Pierwszy etap weryfikacji już na etapie ogłoszenia

Część rzeczy możemy sprawdzić bez ruszania się z domu. Pierwszy etap weryfikacji samochodu następuje już przy przeglądaniu danego ogłoszenia. Jesteśmy z niego w stanie wychwycić, czy auto sprzedaje handlarz czy też osoba prywatna, a ze zdjęć dostrzec pewne usterki lub rzeczy, które można uznać za niepokojące i wymagające wyjaśnień od sprzedającego (o ile sprzedający nie wspomniał o nich w opisie). Następnie wykonujemy telefon do sprzedającego i wypytujemy o podstawowe kwestie, w tym historię auta i jego napraw, ważność przeglądu i OC, obecność książki serwisowej oraz o ogólny stan techniczny, opony, obecność rdzy czy usterki, które są do usunięcia. W przypadku, gdy samochód sprzedaje osoba prywatna, warto też spytać o powód sprzedaży auta. Już podczas rozmowy przez telefon możemy wychwycić podejrzane zachowanie sprzedającego, który może chcieć w ten sposób ukryć jakieś wady samochodu.

Dlaczego warto wykupić raport historii pojazdu?

Obecnie przy każdym ogłoszeniu na Otomoto.pl wymagane jest podanie numeru VIN. Zresztą nawet korzystając z innych serwisów warto poprosić właściciela o VIN pojazdu. Znając go jesteśmy w stanie sprawdzić historię pojazdu, potwierdzić jego bezwypadkowość, ilość właścicieli, przebieg czy odbyte naprawy. Wystarczy tylko wykupić raport dotyczący historii pojazdu, np. Carvertical, Carfax, Autobaza czy z innych podobnych serwisów.

Co zawiera raport historii pojazdu i ile kosztuje?

Przykładowo raport z Carvertical kosztuje 78,99 zł w przypadku 1 samochodu, 99,98 zł w przypadku 2 samochodów oraz 236, 97 zł w przypadku 3 samochodów. W takim raporcie poznajemy nie tylko historię pojazdu, ale także widzimy zdjęcia, jak wyglądał po ewentualnym wypadku. Ponadto dowiadujemy się, czy pojazd był np. używany jako taksówka czy też funkcjonował w wypożyczalni samochodów, a także czy nie był kradziony i czy ma ważny przegląd techniczny oraz ubezpieczenie. W przypadku uszkodzeń w raporcie możemy poznać też szacowaną wartość szkody. Wreszcie poznajemy kraj pochodzenia i wszelkie dane techniczne pojazdu.
Carfax jest z kolei przydatny przy kupnie samochodu z USA lub Kanady, gdyż jest to jedyny oficjalny dostawca historii pojazdów pochodzących z Ameryki Północnej. Carfax dla jednego auta kosztuje 79,99 zł, dla dwóch 199,99 zł, zaś dla trzech 264,99 zł.
Z kolei Autobaza.pl poza analogicznym zakresem usług co Carvertical, oferuje także raport dla samochodów z USA, dla samochodów z Wielkiej Brytanii, a także z innych europejskich krajów. Ponadto jest też możliwość sprawdzenia archiwalnego raportu na temat danego samochodu (oczywiście za znacznie niższą cenę) oraz sprawdzenie, czy dany samochód nie stanowi zastawu sądowego.

Po czym poznamy wiek samochodu?

Wiek samochodu możemy zweryfikować po wielu elementach. Przede wszystkim są to szyby - na każdej z nich widnieje data produkcji danej szyby. Oczywiście nie zrażajmy się, jeśli okaże się, że przednia szyba była wymieniana - mogło się to bowiem stać nawet od odprysku kamienia. Co innego szyby boczne i tylna - ich zbicie oznaczać może próbę kradzieży samochodu w przeszłości lub kolizję, gdyż rzadko kiedy dochodzi do ich uszkodzenia mechanicznego. Standardowe oznaczenie daty na szybach ma cyfrę oznaczającą rok i od jednej do sześciu kropek oznaczających miesiąc produkcji. Kropki przed cyfrą to pierwsza połowa roku, a za cyfrą druga.

Datę produkcji i stronę montażu mają na metce też pasy bezpieczeństwa. W bezwypadkowym aucie daty powinny być zbliżone, w terminach liczonych w dniach lub tygodniach.

Wiek widać też po oponach i akumulatorze, przy czym to już zależy od wieku i przebiegu danego samochodu, gdyż co kilka lat elementy te wymagać mogą już wymiany, a zatem trudno na ich podstawie cokolwiek wnioskować.

Wiek samochodu i jego historię możemy zweryfikować po dacie produkcji plastikowych elementów na zderzakach. Są one bowiem najbardziej narażone na uderzenia i często po kolizji ciężko dobrać elementy pasujące wiekiem do pozostałych.
Warto też zwrócić uwagę na datę produkcji chłodnicy. Co prawda potrafią one korodować, jednak do wymiany nadają się dopiero po jakiś kilkunastu latach. Jeżeli natomiast kupujemy kilkuletnie auto z nową lub prawie nową chłodnicą, wówczas może to wskazywać na powypadkową przeszłość.

Bezwypadkowy samochód powinien mieć także daty produkcji lamp jednakowe z rokiem montażu. Oczywiście zdarzają się mechaniczne uszkodzenia lub pęknięcia lamp, jednak ich różne daty mogą wskazywać na pokolizyjną przeszłość.
Z kolei data produkcji filtra powietrza lub kabinowego może zdradzać sposób serwisowania pojazdu, gdyż oba te elementy wymagają regularnej wymiany.

Miernik lakieru - ile kosztuje i jak go używać?

Przy sprawdzaniu auta przydatny będzie też miernik lakieru. Jest to stosunkowo proste urządzenie pomiarowe oparte na indukcji elektromagnetycznej lub generowaniu prądów wirowych. Typowa sonda miernika ma 3 cewki. Centralna zasilana jest przez urządzenie, zaś pozostałe dwie indukują prąd za pomocą zmiennego pola magnetycznego. Wartości te są przeliczane na odległość między sondą a powierzchnią materiału przewodzącego.

Mierniki potrafią zmierzyć grubość lakieru tylko na elementach wykonanych z przewodnika elektrycznego, a zatem na blasze. Miernikiem nie zmierzymy bowiem grubości lakieru na elementach wykonanych z aluminium czy tworzyw sztucznych. Miernik lakieru wymaga wcześniejszej kalibracji, opisanej w instrukcji obługi, by jego wskazania były miarodajne.

Każdy punkt pojazdu przed pomiarem należy dokładnie umyć, gdyż nawet drobne ziarenko piasku potrafi zaburzyć wynik pomiaru. Na każdym elemencie blacharskim wyznaczamy po 6-8 punktów rozłożonych równomiernie na całej jego powierzchni i porównujemy ze sobą wyniki. Powłoka powinna być mniej więcej równa na całym elemencie, a odchyły nie powinny przekraczać 20 mikrometrów. Najważniejsze jest sprawdzenie powłoki na słupkach i progach, gdyż to one są elementami konstrukcyjnymi, a spore anomalie mogą wskazywać na poważny wypadek pojazdu, a w przypadku progów zamaskowanie zaawansowanej korozji.
Tańsze mierniki kosztują między 100 a 200 zł, zaś te lepsze około 400-500 zł. Oczywiście im droższy miernik wybierzemy, tym jego wskazania powinny być bardziej precyzyjne.

Jakie punkty pojazdu możemy sami sprawdzić?

Oczywiście sami możemy sprawdzić takie rzeczy jak wiek poszczególnych częśći, np. szyb, stan opon i felg, a także tarcz hamulcowych. Przede wszystkim sami możemy ocenić stan lakieru i blachy, czy nie ma widocznych ognisk rdzy, bąbli lub śladów po szpachli. Najczęściej pojawiają się one na rantach drzwi, błotnikach, klapie bagażnika oraz na progach. Następnie możemy sprawdzić spasowanie poszczególnych blach i wielkość szczelin między nimi - jeśli są one nierówne, może to oznaczać powypadkową przeszłość pojazdu. Stan amortyzatorów na oko możemy ocenić poprzez włożenie palców między koło a nadkole. Jeśli amortyzatory są sprawne, wszędzie odległość ta (np. trzy palce) powinna być taka sama.

Wreszcie dochodzimy do wnętrza. Tam możemy sprawdzić stan tapicerki, czystość kabiny, stopień zużycia tapicerki, kierownicy i gałki skrzyni biegów. Przy większym przebiegu, a więc ponad 200 tys. km elementy te mogą wykazywać już ślady zużycia, przetarcia, itd. Następnie możemy sprawdzić, czy na lewarku skrzyni biegów nie ma nadmiernych luzów, czy działa ręczny oraz zweryfikować działanie poszczególnych elementów wyposażenia. O dużym przebiegu mogą świadczyć także przetarte przyciski i wykładziny. Jeśli auto ma niski przebieg, a stan zużycia kabiny nie wskazuje na to, powinna nam się zapalić lampka ostrzegawcza.
Kolejną kwestią jest silnik. Zaglądamy pod maskę i oceniamy silnik pod kątem jakiś wycieków, stan przewodów, a przede wszystkim jego pracę po odpaleniu - jeśli wszystko jest ok, powinien równo pracować. Obowiązkowo sprawdzmy też zapach, gdyż może on wskazywać na pobór oleju przez silnik, a także poziom i stan oleju i płynów, w tym płynu chłodniczego. Obecność tzw. majonezu pod korkiem oleju, czyli biało-brązowego osadu, wskazywać może bowiem na wypalenie uszczelki pod głowicą. Pod maską zwróćmy też uwagę na spawy - jeśli są dziwnie nierówne, wówczas może to wskazywać na nieumiejętną naprawę po wypadku.

Następnie zajrzyjmy pod auto i oceńmy je wstępnie pod kątem korozji czy potencjalnych wycieków. Zwróćmy uwagę na stan podłogi i podłużnic, gdyż ślady spawów, łączeń i napraw świadczyć może o powypadkowej przeszłości.
Wreszcie pozostaje nam jazda próbna, która jest wręcz obowiązkowa podczas kupna samochodu. Potrafią wówczas na jaw wyjść rzeczy, których wcześniej nie zauważyliśmy lub też nie byliśmy w stanie dostrzec, jak np. stuki z zawieszenia, zła geometria czy luzy na układzie kierowniczym. Jest to też dobra okazja na sprawdzenie działania klimatyzacji.

Na koniec kwestia formalna. Gdy już dojdzie do podpisywania umowy kupna-sprzedaży, zweryfikujmy koniecznie dane sprzedającego. Ponadto dobrze, jeśli sprzedający pokaże nam dokumenty potwierdzające sprowadzenie pojazdu, o ile był użytkowany wcześniej zagranicą, a także faktury za naprawy, przeglądy, itd. W zasadzie wzór umowy kupna-sprzedaży jest powszechnie dostępny w Internecie, a zatem nie trzeba jej przedstawiać. Należy jednak wspomnieć, że w umowie nie można zamieszczać żadnych oświadczeń mówiących np. o tym, że kupujący nie będzie zgłaszał żadnych roszczeń w przypadku wykrycia wady pojazdu.

Jakie punkty pojazdu sprawdzimy w serwisie?

Przed kupnem samochodu używanego warto go sprawdzić na stacji diagnostycznej (SKP - Stacji Kontroli Pojazdów). To potencjalny kupujący decyduje, co dokładnie diagnosta ma sprawdzić. Zazwyczaj badany jest ogólny stan pojazdu, wraz z podpięciem do komputera, który sprawdzi pojazd pod kątem ewentualnych błędów i usterek. Zwykle badamy też geometrię kół i stan ogumienia, układ hamulcowy (pomiar siły hamowania), napędowy (np. analiza spalin silnika), kierowniczy, zawieszenie (np. sprawność amortyzatorów), układy wydechowy, klimatyzacji, stan akumulatora, filtrów i płynów eksploatacyjnych, a także grubość lakieru. Przegląd techniczny trwa zwykle od 30 minut do godziny i kosztuje średnio w okolicach 100-200 zł, oczywiście cena jest w dużej mierze uzależniona od tego, ile rzeczy chcemy w danym samochodzie sprawdzić.

Kiedy warto skorzystać z usług rzeczoznawcy?

Jeśli samochód, który nas interesuje, znajduje się daleko od naszego miejsca zamieszkania, np. na drugim końcu Polski, a samo auto jest warte naszym zdaniem zainteresowania, wówczas możemy pomyśleć nad skorzystaniem z usług rzeczoznawcy. Usługi takie oferuje wiele firm w Polsce lub też niezależnych ekspertów. Jednym z bardziej znanych jest Autotesto. Oferuje ono 4 pakiety, w cenach odpowiednio 379, 479 oraz 579 zł. Po wybraniu danego pakietu rzeczoznawca jedzie obejrzeć wskazane przez nas auto i sporządza dla nas obszerny raport. W przypadku droższych pakietów rzeczoznawca sprawdza też od razu stan podwozia i ma przy sobie komputer diagnostyczny.

Kontrola w ASO - co możemy tam sprawdzić i ile to kosztuje?

Najdroższym, ale i najpewniejszym sposobem na sprawdzenie samochodu używanego będzie jego kontrola w ASO. Poza standardowymi czynnościami, jakie wykonuje diagnosta na stacji diagnostycznej, w ASO poznamy pełną historię serwisową pojazdu oraz dowiemy się o rodzaju zastosowanych w danym aucie części oraz na co zwrócić uwagę w konkretnej wersji silnikowej i roczniku danego modelu. W ASO możemy liczyć na dobrze wyszkolonych mechaników, którzy mają wiedzę i doświadczenie z autami danej marki, a zatem jest mniejsza szansa na ukrycie jakiś usterek przez sprzedającego. Auto najczęściej ogląda szczegółowo kilka osób z różnych specjalizacji jak elektryk, blacharz oraz mechanik, co dodatkowo zmniejsza ryzyko zatajenia wad samochodu.

Minusami wizyty w ASO są oczywiście wyższa cena i dostępność terminów. O ile na stację diagnostyczną pojedziemy z marszu i często zrobią nam przegląd na poczekaniu, o tyle w przypadku ASO trzeba już się umawiać na konkretny dzień i godzinę. W razie niewykrycia przez ASO poważnej wady można próbować dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

W przypadku Hyundaia i Renault cena przeglądu technicznego auta używanego w ASO to 350 zł. Auto jest sprawdzane około godziny. Termin dostaniemy praktycznie na drugi dzień. W przypadku Grupy Volkswagena cena jest uzależniona od modelu. Przykładowo za Seata Leona damy 550 zł, za Cuprę Leona 650 zł, za Skodę Fabię 690 zł, zaś za Octavię aż 1090 zł. Czas oczekiwania wynosi około tygodnia. Na Audi trzeba już czekać 1,5 tygodnia, a koszt takiej usługi dla modeli A4 i A6 wynosi 1400 zł. W przypadku Grupy Volkswagena taki przegląd trwa około 2 godziny i sprawdzanych jest ponad 120 punktów samochodu.

Zdaniem eksperta
- Kupując auto używane powinniśmy zwrócić przede wszystkim uwagę nie tyle na wiek, co na stan techniczny pojazdu. Ślady po szpachli, korozja czy niechlujne spasowanie poszczególnych elementów powinny być dla nas sygnałem ostrzegawczym. Ponadto zwróćmy też uwagę na stan wnętrza, czy nie ma jakiś większych przetarć, pęknięć, czy wyposażenie działa jak należy, a także na to, czy samochód jest czysty, jaki zapach w nim panuje, itd. Zwróćmy też uwagę na samo zachowanie sprzedającego oraz na to, jak zareaguje na sprawdzenie przez nas lakieru miernikiem. Jeśli wykaże oznaki zniecierpliwienia lub zdenerwowania, wówczas może to oznaczać, że ma coś do ukrycia. Nie bójmy się być dociekliwi i pytać, uważnie sprawdzmy stan podłużnic i progów, a także lakieru i spawów na elementach nośnych. Wreszcie pamiętajmy, by odbyć jazdę próbną i dokładnie przyjrzeć się silnikowi i podwoziu - mówi Adam Piwowarczyk, specjalista ds. sprzedaży i odkupu, salon sprzedaży samochodów używanych w Gliwicach.

Podsumowanie

Podsumowując jest wiele kwestii, na które powinniśmy zwrócić uwagę przy zakupie samochodu używanego. Sam proces jest długi i wymaga dokładnej i chłodnej analizy, zachowania zdrowego rozsądku i cierpliwości. Sami możemy sporo sprawdzić na temat aut już bez wychodzenia z domu, a podczas jego oględzin nie potrzebujemy być ekspertami, by wychwycić pewne rzeczy. Również zwróćmy uwagę na zachowanie sprzedającego, które może wiele mówić o przyczynie sprzedaży samochodu i faktycznym stanie pojazdu. Najpierw zweryfikujmy auto statycznie, następnie podczas jazdy. Tuż przed jazdą warto też użyć miernika lakieru (można też go wypożyczyć). Po jazdach warto udać się do SKP na weryfikację stanu technicznego pojazdu, a w przypadku droższych i nowszych samochodów warto pomyśleć o wizycie w ASO. Wreszcie pamiętajmy o możliwości skorzystania z usług rzeczoznawcy, jeśli mamy naprawdę daleko.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty