54 godziny na ulicach Głogowskiej i Naramowickiej, 63 na Gdyńskiej, 50 na Obornickiej i "zaledwie" 44 na Grunwaldzkiej. Tyle godzin spędzają rocznie poznańscy kierowcy podróżujący tymi ulicami. Tak wynika z raportu przygotowanego przez portal internetowy korkowo.pl.
Pod uwagę wzięto pięć podobnych do siebie ulic. Wszystkie są drogami dojazdowymi do Poznania, mają długość około 3 kilometrów i kończą się na drugiej ramie komunikacyjnej. Wszystkie też są wiecznie zakorkowane.
**CZYTAJ TAKŻE
Skutery sposobem na korki?Przez korki tracimy 3 tysiące złotych rocznie**
Co warte podkreślenia, podróżujący ulicami Grunwaldzką i Głogowską mają przynajmniej alternatywę w postaci tramwaju. Na pozostałych ulicach kierowcy takiego wyboru nie mają.
Sprawdzono, z jaką średnią prędkością jeździ się tymi ulicami o różnych porach. Około godziny 7 najwolniej jeździ się na Głogowskiej i Gdyńskiej (z prędkością 19 km/h). Najszybciej - na Grunwaldzkiej, z prędkością 29 km/h.
Ulica Grunwaldzka jest najszybsza również w godzinach między 15 a 18 (jeździ się nią z prędkością 38 km/h). Wolniej jeździ się w tym czasie ulicami Obornicką i Naramowicką (36 km/h). Ulicą Głogowską samochody jeżdżą ze średnią prędkością 35 km/h, a Gdyńską - 34 km/h.
Gdyńska jest też najwolniejsza wieczorami (w godzinach od 18 do 22). Kierowcy jeżdżą tam z prędkością 36 km/h. Najszybsza jest wtedy ulica Głogowska, którą pokonuje się ze średnią prędkością 50 km/h.
- Jak wykazały nasze badania, sytuacja na większości dróg dojazdowych w Poznaniu jest trudna. Średnie prędkości są bardzo niskie, a stojąc w korkach tracimy zbyt dużo czasu - twierdzi Dawid Nowicki z portalu korkowo.pl.
Drogowcy nie chcą komentować prędkości, jakie podane są w raporcie. - Trudno jest się nam odnosić do czegoś, czego oficjalnie nie otrzymaliśmy - mówi Dorota Wesołowska z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Czy dla poznaniaków i osób, które do stolicy Wielkopolski dojeżdżają z innych gmin, jest jakaś nadzieja? Sytuacja mieszkańców Koziegłów i Czerwonaka poprawi się, gdy drogi zostaną przebudowane przy okazji budowy spalarni. Mieszkańcy Naramowic czy choćby Bolechowa z utęsknieniem czekają na budowę ulicy Nowo Naramowickiej.
Podróżujący Grunwaldzką też mają na co czekać: jeździć powinno się lepiej, gdy zostanie ona poszerzona na całej długości do dwujezdniowej.
I nie ulega też wątpliwości, że sytuację wszystkich kierowców w mieście poprawi wybudowanie trzeciej ramy komunikacyjnej miasta. Na razie nie ma jednak pieniędzy na realizację tego projektu. Nic też nie wskazuje na to, by w najbliższych latach miały się znaleźć.
Źródło: Głos Wielkopolski
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?