Prezesi niektórych sądów mówią już nawet o lawinie takich spraw, a wszystko zaczęło się pod koniec roku 2011 po jednym z
orzeczeń Sądu Najwyższego. Stwierdzono, że ubezpieczenie OC zawiera celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki poniesione z tytułu wynajmu auta zastępczego. A takiego odszkodowania mogą się domagać nie tylko przedsiębiorcy ale również osoby nie prowadzące działalności gospodarczej.
Od tamtego czasu zaobserwowano zjawisko polegające na tym, że o odszkodowania upominają się nie sami poszkodowani, tylko firmy mające największy udział w polskim rynku wynajmu aut. Dlaczego firmy tak postępują? Otóż procedura jest taka: wynajmują one poszkodowanym w wypadku swoje pojazdy, na czas naprawy ich auta, a w zamian domagają się cesji wierzytelności z tytułu poniesionej szkody w stosunku do ubezpieczyciela sprawcy. Cesję rozlicza się bezgotówkowo, a stawki za wynajem samochodów są z reguły znacznie wyższe od obowiązujących na rynku. Jeśli ubezpieczyciel wypłaca pieniądze firmie wynajmującej poszkodowanemu auto zastępcze nie ma problemu. Pojawia się on dopiero wtedy, gdy ubezpieczyciel kwestionuje wysokość roszczenia i wówczas sprawa trafia do sądu.
Kierowane pozwy dotyczą wypłat za cały najem albo za czas, którego nie uznały firmy ubezpieczeniowe. W grę wchodzą sumy od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych.
Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?