Sprawdziliśmy, czy zielona fala działa już w pełni sprawnie. Wybraliśmy porę popołudniową. Najpierw udaliśmy się z ul. Wlotowej
w kierunku ul. Rydygiera, czyli w stronę Wieliczki. Na wszystkich skrzyżowaniach rzeczywiście przejechaliśmy na zielonym świetle, ale kilka samochodów przed nami musiało się zatrzymać na czerwonym. Nie był to jednak błąd sygnalizacji - żeby skorzystać z zielonej fali, trzeba bowiem jechać nie szybciej niż maksymalna dozwolona prędkość. W przypadku tego ciągu ulic jest to 70 km, ale gdy wracaliśmy do centrum miasta, nie udało nam się przejechać przez wszystkie sygnalizacje świetlne płynnie. Zgłosiliśmy to urzędnikom. Przedstawiciele ZIKiT wytłumaczyli nam, dlaczego tak się stało.
- To prosta koordynacja, która działa w różnych kierunkach, w zależności od godziny - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT. W godzinach porannego szczytu światła działają tak, by kierowcy dojechali płynniej do centrum miasta. Natomiast po południu zielona fala usprawnia ruch w drugą stronę, by wrócić szybciej na obrzeża miasta - wyjaśnia Hamarnik.
Inspektorzy ZIKiT starają się wprowadzić taki system na wszystkich głównych ulicach, jeśli to jest technicznie możliwe i są na to środki finansowe.
- Tutaj sprawę ułatwiało to, że sterowniki były od jednego producenta i były wcześniej przygotowane do wprowadzenia takiej koordynacji - zaznacza Piotr Hamarnik.
źródło: Gazeta Krakowska
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?