Przypomnijmy, że w lipcu 2011 roku, GITD przejęło od policji wszystkie stacjonarne fotoradary w naszym kraju. W tym celu powołano specjalną komórkę, Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD), której zadaniem jest nadzór nad fotoradarami. Za sprawą dotacji z budżetu państwa, do końca 2013 roku liczba urządzeń rejestrujących wykroczenia drogowe wzrośnie z 80, do ponad 400.
Co więcej, ministerstwo finansów założyło, że w 2013 roku wpływy z mandatów wyniosą blisko 2 mld złotych. Jednak kasy państwa nie zasilą parlamentarzyści, a przynajmniej nie z powodu zdjęć wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradary. Jak informuje "DGP", wszystkiemu winna jest luka w przepisach dotyczących CANARD.
Okazało się, że mandaty za wykroczenia popełniane przez auta należące do parlamentarzystów nie są wysyłane. Sprawy te są z miejsca umarzane, a dalsze czynności zawieszone. Rzecznik CANARD tłumaczy, że system wymaga optymalizacji, która nastąpi w najbliższym czasie. Przyznał jednocześnie, że od początku istnienia systemu, takich przypadków było 281.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?