- Mamy najszybsze motocykle, które jeżdżą w Polsce. Wyróżnia się 400-konne Suzuki Hayabusa - komentował wyścigi na ćwierć mili organizator XVIII Moto Pikniku Leszek Malgrem ze Stowarzyszenia Biker w Olsztynie. - Mamy też dobre samochody, choćby Chevroleta Camaro z silnikiem 6,2 litra o mocy 1200 KM.
Zobacz zdjęcia z XVIII Moto Pikniku
Jak opowiedział nam Marcin Blauth z Warszawy, który ścigał się wspomnianym pojazdem, auto ma tylko nadwozie Camaro z 1968 r. Poza tym zostało całkowicie przerobione po to, aby brać udział w zawodach w całej Europie. Już po pierwszych przejazdach czas był niesamowity - 9,7 sek.
Taki wynik budzi respekt nawet wśród motocykli. - Mój rekord wynosi 9,93 sek. - stwierdził Andrzej Stachurski, jeżdżący Kawasaki ZXR, mającym silnik osiągający moc ok. 180 KM. - Tym razem coś nie wyszło. Zaliczyłem jeden falstart, potem start był nieudany. Aż w 11 sek. przejechałem te 400 metrów.
Na lotnisku Dajtki w Olsztynie nie brakowało też innych samochodów, których nie spotkamy na ulicach. W zawodach uczestniczył np. Volkswagen Garbus z 1958 r. z silnikiem wolnossącym na gaźnikach o pojemności 2498 ccm i mocy ok. 250 KM.
Wzrok przyciągał też Opel Corsa, zbudowany specjalnie na tego typu wyścigi, mający 323 KM mocy.
- Pod maską jest trzylitrowy silnik wolnossący bez żadnego turbo ani nitro - zapewniał nas Michał Stec, właściciel Corsy.
Zdaniem uczestników prędkości na torze dochodziły do 230 km/h w przypadku motocykli i 220 km/h jeśli chodzi o samochody. Warto podkreślić, że mowa o jeździe na odcinku 400 metrów - łącznie ze startem.
Jak tłumaczył nam Dariusz Fila ze Stowarzyszenia Biker, większość osób biorących udział w niedzielnych eliminacjach Otwartego Pucharu Polski w wyścigach na 1/4 mili to profesjonaliści. Rzadko zdarzali się kompletni amatorzy. Na uwagę zasłużył jeden z Anglików, którego czas reakcji od zapalenia się zielonego światła do ruszenia pojazdem wyniósł 0,01 sek. - Aby dojść do czegoś takiego, trzeba dużo ćwiczyć - stwierdził Dariusz Fila. - Na początku myślałem, że to przypadek, ale ten sam zawodnik potem osiągnął 0,07 sek. Nie ma więc mowy o przypadkach.
Moto Piknik to nie tylko wyścigi. Przyjechało tutaj sporo klubów samochodowych, prezentowane były auta zabytkowe, swoją książkę podpisywał Krzysztof Hołowczyc.
Piotr Walczak
fot. Piotr Walczak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody