Murowana Goślina: obwodnica wciąż nieprzejezdna

Mieliśmy nią jeździć już jesienią ubiegłego roku. Jesień się skończyła, minęła zima. Wiosna rozgościła się na dobre. I chociaż na jezdniach pomalowane są już pasy rozdziału, ustawione znaki drogowe i drogowskazy, estakada nad rzeczką Trojanką jest gotowa, bariery i te stalowe energochłonne i w postaci stalowych lin dawno już zamontowano, to jedynymi użytkownikami są rowerzyści oraz piesi. Samochody zaś wciąż mkną przez środek Murowanej Gośliny.

Dlaczego zatem obwodnica sprawiająca wrażenie wybudowanej wciąż jest nieprzejezdna? Zdaniem przedstawicieli Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich wykonawca ma przedłużony termin, ponieważ skarpy zaczęły się osypywać i muszą to poprawić. A ziemia zaczęła się osuwać pod wpływem wody, ponieważ za późno wysiano trawę. Ta zaś nie zdążyła się ukorzenić. Ponownie skarpy mają być naprawione najpóźniej w maju. W czasie przejażdżki obwodnicą trudno było dostrzec choćby ślad humusu. W stromych skarpach z piasku i gliny sporo było rozpadlisk.

Czy to jednak możliwe, żeby z powodu braku trawy na poboczach nie można było puścić ruchu jezdnią? Jak tłumaczy Maciej Hewusz z firmy Skanska, który był kierownikiem budowy, jedną z przyczyn obecnego stanu rzeczy jest brak odpowiedniego odwodnienia. Wybudowano je i owszem, ale okazały się niewystarczające.

Źródło: Głos Wielkopolski