Przypomnijmy, że po fotoradarach, to właśnie system odcinkowego pomiaru prędkości miał być kolejną bronią GITD w walce z kierowcami nieprzestrzegającymi ograniczeń prędkości. Działanie tych urządzeń opiera się na dwóch bramownicach z kamerami, które rejestrują czas wjazdu i wyjazdu z danego odcinka drogi. Wykorzystując prosty wzór (dystans/czas), obliczana jest średnia prędkość, z jaką poruszał się dany samochód. Jeśli jest ona wyższa od dopuszczalnej, wówczas do właściciela pojazdu wysyłane jest wezwanie do zapłaty mandatu, analogicznie jak w przypadku znanych już w Polsce fotoradarów.
GITD planowało zakup systemu odcinkowego pomiaru prędkości od wielu miesięcy. Po wyłonieniu zwycięzcy przetargu, firmy Sprint, rozpoczęły się testy tego rozwiązania na ulicy Przyczółkowej w Warszawie. Te jednak nie wypadły najlepiej. Okazało się bowiem, że wykonawca nie dostarczył GITD pełnej dokumentacji umożliwiającej dokonania analizy statystycznej. Nie było zatem możliwości sprawdzenia, w ilu przypadkach kierowcy łamali przepisy. Ostatecznie przetarg unieważniono, a GITD rozpisało już kolejny.
Pierwsze testy nowych urządzeń zaplanowano na drugą połowę września. Wiadomo już, że po pozytywnym wyniku próby, system ten powstanie na 29 odcinkach dróg. Koszt tego rozwiązania szacowany jest na 5 mln zł i wchodzi w skład projektu "Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym".
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
