Policja. Wielkim tirem wjechał na deptak. Tak prowadziła nawigacja

Paweł Piątek
Różnego rodzaju urządzenia elektroniczne, zwłaszcza te powiązane z Internetem znacznie ułatwiają nam życie i załatwianie wielu spraw. Nie powinniśmy jednak bezgranicznie ufać temu co możemy wyczytać w smartfonie czy ślepo podążać za nawigacją o czym przekonał się ostatnio pewien zawodowy kierowca. To co zrobił, bezkrytycznie podążając za wskazaniami nawigacji, zszokowało przechodniów, operatorów monitoringu miejskiego, a nawet policjantów.
Różnego rodzaju urządzenia elektroniczne, zwłaszcza te powiązane z Internetem znacznie ułatwiają nam życie i załatwianie wielu spraw. Nie powinniśmy jednak bezgranicznie ufać temu co możemy wyczytać w smartfonie czy ślepo podążać za nawigacją o czym przekonał się ostatnio pewien zawodowy kierowca. To co zrobił, bezkrytycznie podążając za wskazaniami nawigacji, zszokowało przechodniów, operatorów monitoringu miejskiego, a nawet policjantów. Policja
Różnego rodzaju urządzenia elektroniczne, zwłaszcza te powiązane z Internetem znacznie ułatwiają nam życie i załatwianie wielu spraw. Nie powinniśmy jednak bezgranicznie ufać temu co możemy wyczytać w smartfonie czy ślepo podążać za nawigacją o czym przekonał się ostatnio pewien zawodowy kierowca. To co zrobił, bezkrytycznie podążając za wskazaniami nawigacji, zszokowało przechodniów, operatorów monitoringu miejskiego, a nawet policjantów.

Urządzenia, takie jak nawigacja samochodowa, są bardzo pomocne kierowcom, zwłaszcza gdy poruszają się po nieznanym terenie lub też pierwszy raz odwiedzają dane miasto i muszą trafić pod wskazany adres. Jednak nawigacja jak każde urządzenie wymaga zapoznania się z instrukcją obsługi i stosowania się do konkretnych, wskazanych reguł. Dlatego też, zanim zaczniemy z niej korzystać, powinniśmy poświęcić trochę czasu, żeby dowiedzieć się, jak robić to prawidłowo. Dzięki temu zmniejszymy ryzyko błędnego wyznaczenia kierunku czy trasy przejazdu. O oznaczeniu odpowiednich wskazań powinni pamiętać zwłaszcza kierowcy ciężarówek, aby nawigacja nie skierowała ich na most, który dopuszcza przejazd pojazdów o ograniczonym tonażu, wiadukt, pod którym ze względu na gabaryty zwyczajnie się nie zmieszczą, czy też na drogę, którą nie będą mogli przejechać.

Taka sytuacja przydarzyła się niedawno pewnemu zawodowemu kierowcy, który przekonany o tym, że nawigacja zawsze i wszędzie doprowadzi go do celu właściwą drogą, wjechał ciężarówką z ciężkim ładunkiem na zielonogórski deptak, czyli w strefę przeznaczoną wyłącznie dla pieszych i rowerzystów. To, że w ogóle udało mu się stamtąd wydostać, zawdzięcza chyba wyłącznie swoim zawodowym umiejętnościom.

Na szczęście ruch na deptaku był w tym czasie niewielki, ale niestety nie obyło się bez strat materialnych, ponieważ deptak nie jest przygotowany na przejazd tak dużych pojazdów. Przemieszczając się ulicami deptaka, ciężarówka uszkodziła latarnię, znak drogowy, a także nasadzenia. Kierujący i tak miał dużo szczęścia, że nikomu nic się nie stało, a jemu samemu udało się wyjechać pomimo ogromnych gabarytów pojazdu. Za popełnione wykroczenia zapłacił 1100 złotych mandatu, a na jego konto trafiło 8 punktów karnych. Kierowca będzie musiał też zapłacić za uszkodzenia powstałe w wyniku jego przejazdu.

Aby uniknąć takich sytuacji, zwłaszcza gdy przewozimy ładunek lub poruszamy się pojazdem o ograniczonych możliwościach manewrowania, sprawdźmy przed wyjazdem trasę, żeby nic nas nie zaskoczyło. Pamiętajmy, że kilka minut poświęcone na dokładne zaplanowanie trasy, pozwoli nam uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji, takich jak mandat i punkty karne.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty