Rasowe auta

W niedzielę, w samo południe na parking pod stadionem Lecha zjechało się ponad 200 aut z całego kraju. Jeszcze do niedawna były to ,,zwykłe’’ samochody, teraz jednak, po przeróbkach i zmianach nabrały charakteru i... mocy.

Bardzo wielu młodych ludzi zajmuje się tuningowaniem swoich aut. Nawet z popularnego ,,malucha’’ potrafią zrobić cacko, za którym oglądają się przechodnie.
- Bardzo dużo ludzi pasjonuje się tuningiem - mówi Jakub Michalak z Poznania. - Mam Seata Leona. Założyłem nowe zderzaki, progi, zawieszenie gwintowane z regulacją twardości i wysokości, 19-calowe koła, okleiny poszerzane i malowane na dwa kolory, według najnowszej mody. Oczywiście do tego dochodzą jeszcze przeróbki wewnątrz samochodu: wydech, zwiększanie mocy.

Co ludzi pociąga w tuningu? Przede wszystkim to, że dzięki niemu można mieć samochód inny niż mają wszyscy. Przy tej okazji, ci którzy przyjechali na zjazd, mogli także zasięgnąć porady u fachowców. Były bowiem prezentacje zaproszonych firmy tuningowych i dealerów aut. 

- Najbardziej podobały mi się samochody przerobione przez poznańskie firmy - opowiada Jakub Michalak. - Są one przygotowywane pod konkretną osobę. Tym razem najlepszym autem okazało się seicento, które miało przód przerobiony na VW lupo i było w kolorze subaru impreza.
Tuning to kosztowana zabawa, okazało się jednak, że ma bardzo wielu zwolenników i fanów.
Zjazd to była przede wszystkim jedna, wielka zabawa. Organizatorzy przygotowali sporo konkursów dla uczestników, tak by każdy mógł w odpowiedni sposób zaprezentować swój ’ pojazd. Wielką popularnością cieszyły się m.in. Car Audio, na najgłośniejszy wydech i najładniejsze auto spotkania.

O godzinie 15.00 pod eskortą policji kawalkada tuningowców miała przejechać ulicami miasta. Niestety, okazało się, że przy tak ogromnej frekwencji, przejazd jest niemożliwy.