Chociaż ul. Wschodnia na odcinku Narutowicza-Jaracza jest obecnie dwukierunkowa, w poniedziałek (12 stycznia) około południa kierowcy nie mogli w nią skręcać z ul. Jaracza, by dojechać do ul. Narutowicza i Sienkiewicza. Stał tam bowiem znak zakazujący tego manewru. To wprawiło kierowców w osłupienie. Zakazu lewoskrętu jednak nie lekceważyli, bo organizacja ruchu zmienia się ostatnio często ze względu na remont skrzyżowania Narutowicza-Sienkiewicza.
Dlaczego przy skrzyżowaniu Jaracza-Wschodnia stanął zakaz lewoskrętu?
- Znak obowiązywał podczas pierwotnej organizacji ruchu, gdy ul. Wschodnia była jednokierunkowa.]Na czas tymczasowej organizacji, która nadal obowiązuje, jest zasłonięty czarną folią. Ale wiatr zwiał folię i odsłonił znak - tłumaczy Wojciech Kubik, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu. - Po południu znak został ponownie zakryty folią.
Na ul. Jaracza wiatr zrobił drogowcom psikusa, za to na Narutowicza przy ul. Sienkiewicza, organizacja ruchu zmieniła się naprawdę. Od soboty (10 stycznia) na skrzyżowaniu zostały przywrócone wszystkie relacje skrętne, czyli kierowcy już mogą zjeżdżać w prawo z ul. Sienkiewicza w ul. Narutowicza i w lewo z ul. Narutowicza w ul. Sienkiewicza.
Źródło: Dziennik Łódzki
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
