Silnik oceniam bardzo dobrze. Jest to stara konstrukcja, pamiętająca jeszcze czasy Escorta, którą zmodernizowano i dołożono wtrysk Common Rail. Zimny start rano nieco rozczarowuje, bo silnik głośno pracuje, trzęsie nadwoziem i nie ma żadnych wątpliwości, że to diesel. Po rozgrzaniu jest już normalnie. Sam silnik jest prosty w budowie (nie mylić z osprzętem!), nie bierze oleju między wymianami (co 20 tysięcy kilometrów - przy każdej wymianie płuczę silnik specjalnym środkiem Liqui Moly), i mimo 212000 przejechanych kilometrów nie wykazuje oznak zużycia. Wtryski są nadal oryginalne! Także bajki o tym, że każde TDCi psuje się po 100 tysiącach można spokojnie sobie darować, po prostu jak kto dba tak ma. Jeśli chodzi o skrzynię, to również jest to stara, niezawodna konstrukcja (MTX75, stosowana m. in. w Mondeo Mk 2). Biegi wchodzą z przyjemnym oporem, nie haczą pod warunkiem że używamy skrzyni normalnie, a nie w trybie "prawie-Kubica". Brakuje natomiast zdecydowanie 6 biegu, więc jeśli ktoś często podróżuje po autostradach, niech lepiej bierze 2.0 TDCi. W 1.8 przy 130km/h silnik kręci już 2500-2600obr/min., co przekłada się na spalanie (pali wtedy 6,2-6,5l na setkę) i hałas. Silnik jest dosyć zrywny, i na pewno elastyczny, trzeba tylko trzymać obroty powyżej 2000 jeśli chcemy mocno przyspieszyć. Do spokojnej jazdy wystarczy 1300-1500 (np. 70km/h można robić na płaskim na 5 biegu). Najniższe spalanie jakie osiągnąłem to 4,4l (100% emeryckiej eko-jazdy poza miastem do max. 90km/h), najwyższe to 7,1l (ostra jazda po mieście i trochę poza miastem). Średnia z ponad 70 tysięcy kilometrów to 5,6l/100km.

Wzór w klasie. Wielowahaczowe zawieszenie z tyłu robi swoje. Samochód jest spężysty, dla niektórych nawet dosyć twardy, ale za to prowadzi się pewnie, nawet w szybkich zakrętach. Zawieszenie jest również trwałe, wbrew obiegowym opiniom, ale znów powtórzę - jak kto dba tak ma. Jestem raczej spokojnym kierowcą, więc może dlatego nadal wszystkie tuleje i sworznie są nadal oryginalne i sprawne (np. osławione łączniki stabilizatorów, które niektórzy wymieniają podobno co 15-20 tysięcy kilometrów, u mnie zrobiły już ponad 70 tysięcy od wymiany). Najlepiej jest raz na dwa lata skontrolować geometrię, bo na naszych drogach niestety może się trochę "rozjeżdżać". Przy wymianie tarcz hamulcowych patrzeć mechanikom na ręce! Niewyczyszczenie piasty z osadu rdzy skutkuje biciem nowych tarcz po paru tysiącach kilometrów, Focusy są na to bardzo wrażliwe. Najlepiej wymieniać samemu.

Daję tylko 3 gwiazdki ze względu na tragiczne materiały wykończeniowe. W porównaniu do Focusa pierwszej generacji jest to skok w tył. Twarde, mało przyjemne plastiki na boczkach drzwi, które są całe (przynajmniej w mojej wersji) z tego materiału. Dopiero bodajże wersja Ghia ma welur na drzwiach. Materiał siedzeń również kiepski. Przynajmniej całość jest dobrze zmontowana i nie trzeszczy. Z tyłu przy mocno odsuniętych fotelach przednich mało miejsca na nogi pasażerów. Wożę na tylnej kanapie 2 foteliki 9-18kg, i niestety dzieciak za mną musi podkulać nogi (a ma dopiero 80cm). Bagażnik pojemny, o regularnych kształtach, pomieści np. dwa wózki i dwie duże torby do linii rolety. Pakując po dach to już pełna rozpusta.

Jak już pisałem, samochód jest dosyć twardy. Jednym się podoba, innym nie. Ja jestem zadowolony. Miejsca z przodu wystarczająco (mam 188cm i mam jeszcze trzy "ząbki" w zapasie jeśli chodzi o odległośćfotela od kierownicy), z tyłu raczej tylko dla dwóch dorosłych. Hałas do 120km/h zupełnie znośny (głownie słychać szum opon i wiatru), powyżej na pierwszy plan przebija się buczenie diesla. Mam automatyczną klimatyzację dwustrefową, która działa sprawnie i szybko odparowuje szyby, dodatkowo magiczny guzik podgrzewania przedniej szyby też się bardzo przydaje. Poza tym standard - elektryczne szyby i lusterka. Fotele wygodne, jadąc z Chorwacji zrobiłem 650km za jednym zamachem i nie czułem bólu pleców. Mają też znośne trzymanie boczne.