Podsumowanie:

jest to jedno z ostatnich aut terenowych. Moj egzemplarz przez dwa lata przejechal 60 tys.km. Zuzycie paliwa w miescie: 8,3 teren: do 16, trasa 6,5-7 l. Awaryjnosc: Lozyska kol przednich, zawory pneumatyczne przedniego napedu padly po 50 tys km, klocki wytrzymaly tyle samo.poduszka pod skrzynia biegow zyla 60 tys. Obrywaja sie przy wahaczach przewody podcisnienia od sterowania napedem przednim. Uklad kierowniczy wrazliwy na bloto lub snieg osadzajacy sie na felgach, przy predkosci 70 km/h wpada w drgania. Kiepski nadmuch na przednia szybe: przy komplecie pasazerow paruje!Przedni zderzak - terenowe nieporozumienie, dolna czesc lamie sie z latwoscia.Dzielnosc terenowa spora. Nie jest to zabawka jak niektorzy medrkowie sadza. maly nacisk jednostkowy na grunt i stosunek mocy do masy sprawia ze zostawia, tak jak samuraj i niva, reszte konkurencji daleko z tylu.dodam ze Jimmy byl zrobiony w Hiszpanii co tlumaczy te drobne usterki.Auto 1/4przebiegu spedzilo wterenie

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?