Jeziorem Bonneville gardzą żeglarze. Za to kierowcy ciągną tam tłumnie. Zwłaszcza, że ostatnimi stworzeniami, jakie piły z niego wodę były mastodonty. Dziś to w znacznej mierze wielka, pokryta solą i sucha jak pieprz równina. Fani szybkiej jazdy spotykają się na niej od 1912 roku. Tu padały rekordy prędkości na lądzie i rywalizowali ze sobą Malcolm Campbell, George E.T. Eyston i John Cobb.
Co roku z początkiem lata urzędnicy z Departamentu Dróg stanu Utah przygotowują na małym fragmencie równiny w pobliżu miasta Wendover miejsce, gdzie można wycisnąć z samochodu ostatnie poty. Zwykle wytyczają dziesięciomilową prostą do bicia rekordów prędkości oraz 10-12 milowy owal
do wyścigów. W sierpniu Southern California Timing Association i Bonneville Nationals Inc. organizują Speed Week (Tydzień Prędkości), kiedy kierowcy mogą powalczyć o tytuł najszybszego w różnych kategoriach.
Do rywalizacji włączają się też koncerny. Ostatnio General Motors. Bez fanfar, skromnie, aby uszanować wieloletnią tradycję indywidualistów samodzielnie konstruujących
rekordowe maszyny. W tym roku GM przygotował aż cztery samochody, z których każdy jest wariacją na temat nowoczesnego silnika Ecotec napędzającego małe, ale charakterne modele koncernu, między innymi Pontiaca Solistice, Saturna Ion i Chevroleta HHR.
Ecotec Lakester jest w prostej linii spadkobiercą rewolucyjnych rekordowych aut sprzed pół wieku. Zaraz po
wojnie armia wyzbywała się za grosze dodatkowych zbiorników paliwa montowanych między innymi w "Latających Fortecach", aby zwiększyć ich zasięg. Wystarczyło upchnąć w takim zbiorniku kierowcę, silnik i dołączyć koła aby małym kosztem powstała lekka, aerodynamiczna wyścigówka. Tak zrobił Alex Xydias, którego firma So-Cal Speed Shop zdobyła sławę w latach pięćdziesiątych i wzięła udział przy budowie Ecotec Lakestera.
Współczesny bolid tylko kształtem przypomina te dawne. Pod kadłubem z włókien węglowych jest układ napędowy typu transaxle z dwulitrowym, 312-konnym silnikiem za kabiną i czterobiegową skrzynią przy tylnej osi.
W porównaniu z Lakesterem spokojniutki Cobalt SS wygląda jak zabłąkany z parkingu przy supermarkecie. Lecz to pozory. Autko porwało się na pobicie rekordu 160,103 mph (257,66 km/h) w swojej klasie. Zbudowały je w ramach wakacyjnego
stażu w wydziale GM Performance Division cztery studentki.
Faceci wzięli na warsztat stylizowanego w manierze lat czterdziestych Chevy’ego HHR i jako stwory napakowane testosteronem doprowadzili go do ekstremum. Z silnika Ecotec wycisnęli 1000 KM, a nadwozie spłaszczyli tak, że szyby są węższe niż niektóre modele okularów przeciwsłonecznych. Przedstawili również swój pogląd o tym, jak powinien wyglądać kompaktowy Chevrolet Cobalt i
stworzyli wersję SS Bonneville, która z dwu litrów pojemności silnika Ecotec osiąga 995 KM.
W asyście wyczynowych maszyn znalazł się Hummer H3, odgrywający rolę "popychacza". Bolidy stające do walki na jeziorze Bonneville często nie miały skrzyń biegów. Dlatego
na starcie pchał je pikap, tzw. "push truck" i dopiero po osiągnięciu odpowiedniej prędkości kierowca wyścigówki puszczał sprzęgło. Inżynierowie ułatwili Hummerowi zadanie montując w nim prototypowy układ turbodoładowania windujący moc pięciocylindrowego silnika Voretec 3500 do 350 KM.
Niestety, wystawiona za słoną sumkę ekipa musiała przełknąć słony smak porażki. Tylko Ecotec Lakester dopiął swego, osiągając rekordowe 189,205 mph (304,49 km/h). Cztery dziewczyny doprowadziły swego pupila do 140 mph (225 km/h) w jeździe próbnej. Minivan HHR Bonneville osiągnął 208 mph (334 km/h), daleko mniej niż obecny rekord klasowy 226 mph (365 km/h), a Cobalt SS Bonneville wprawdzie miał dużą szansę, znakomicie pojechał na rozgrzewce i w pierwszym przejeździe lecz nie dane mu było wystartować do drugiego, co jest warunkiem koniecznym ustanowienia rekordu. Wszystkich pokonał ulewny... deszcz, który niespodziewanie skrócił tegoroczny Tydzień Prędkości do dwu dni.
.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?