Ucieczka przed policją. Zobacz co grozi motocykliście

OPRAC.:
Mariusz Michalak
Mariusz Michalak
Wideo
od 16 lat
Za niebezpieczną jazdę ulicami Łodzi oraz ucieczkę przed policją odpowie 34-letni motocyklista. Kierujący jednośladem nie zatrzymał się do kontroli drogowej po tym, jak wcześniej poruszał się na tylnym kole z podgiętą i oklejoną nalepkami tablicą rejestracyjną.

Jak poinformowała we wtorek mł. asp. Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki, swoją brawurową jazdą 34-latek popisywał się w sobotni wieczór na al. Jana Pawła II, na której policyjny patrol kontrolował prędkość pojazdów.

"W pewnym momencie uwagę mundurowych zwróciła grupa motocyklistów, z których jeden poruszał się na tylnym kole z podgiętą i oklejoną nalepkami tablicą rejestracyjną. Stróże prawa postanowili dokonać kontroli kierującego motocyklem. Policjant przy pomocy tarczy do zatrzymywania pojazdów wydał motocykliście polecenie zatrzymania się. Kierujący jednośladem zignorował ten nakaz, przyspieszył, uciekając ulicami miasta w kierunku ulicy Bartoszewskiego" – przekazała policjantka.

Patrol ruszył w pościg za motocyklistą, który uciekając dopuszczał się rażących wykroczeń w ruchu drogowym – m.in. wielokrotnie poruszał się z dużą prędkością po chodniku, nie stosował się do znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej, jak również wyprzedzał w miejscach zabronionych. Motocyklista nie zważając na innych uczestników ruchu drogowego uciekał ulicami: Pryncypalną, Tuszyńską, Dachową, Rzgowską, Pryncypalną, Kluczową, a następnie wzdłuż torów terenami zielonymi.

"Tam też mundurowi postanowili kontynuować pościg pieszo za motocyklistą. W pewnym momencie kierowca jednośladu stracił panowanie nad pojazdem i wywrócił się. Policjanci uniemożliwili mu dalszą ucieczkę. 34-latek został zatrzymany" – dodała mł. asp. Czyż.

Mężczyzna był trzeźwy. Jego motocykl miał pogiętą i oklejoną nalepkami tablicę rejestracyjną, a także przeróbki w układzie hamulcowym, nadmierny zużyty bieżnik opon. Ponadto poza obrys motocykla wystawały ostre elementy.

34-latek nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć policjantom swojego zachowania, stwierdził, że chciał się popisać swoimi umiejętnościami na motocyklu.

Mężczyzna stracił prawo jazdy i dowód rejestracyjny Yamahy. Za popełnione przestępstwo - brak zatrzymania się do kontroli drogowej grozi motocykliście do pięciu lat więzienia. Dodatkowo odpowie za popełnione wykroczenia drogowe.

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty