Zakopianka. Most jest i będzie za wąski. Plany za pół miliona do szuflady

Łukasz Bobek
Most w Białym Dunajcu jest za wąski i po remoncie, który pochłonie 5 mln zł, nadal będzie wąskim gardłem zakopianki. fot. Łukasz Bobek
Most w Białym Dunajcu jest za wąski i po remoncie, który pochłonie 5 mln zł, nadal będzie wąskim gardłem zakopianki. fot. Łukasz Bobek
Decyzja o remoncie mostu na zakopiance w Białym Dunajcu, zamiast o budowie nowego, jest fatalna - uważają samorządowcy z Podhala. Ich zdaniem pokazuje to bałagan i słabość Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie. Bo przygotowane za 500 tys. zł projekty nowej przeprawy na razie nie zostaną zrealizowane.

Piotr Popa, rzecznik ministerstwa infrastruktury oznajmił, że w efekcie protestów grupy mieszkańców Białego Dunajca, GDDKiA

Most w Białym Dunajcu jest za wąski i po remoncie, który pochłonie 5 mln zł, nadal będzie wąskim gardłem zakopianki. fot. Łukasz Bobek
Most w Białym Dunajcu jest za wąski i po remoncie, który pochłonie 5 mln zł, nadal będzie wąskim gardłem zakopianki.
fot. Łukasz Bobek

podjęła decyzję o remoncie mostu. Ma on pochłonąć 5 mln zł i objąć wszystkie elementy przeprawy, z wyjątkiem fundamentów.

Tymczasem krakowska GDDKiA już wydała pół miliona złotych na projekt  i pozwolenia budowlane związane z nowym mostem. Wszystko wskazuje na to, że trafią one do szuflady na czas bliżej nieokreślony. Bo mało prawdopodobne wydaje się, by najpierw GDDKiA wyrzuciła 5 mln zł na remont mostu, który następnie miałby zostać zburzony, gdy obok powstanie nowy - za 24 mln zł.

Rzecznik resortu pytany o los planów nowej przeprawy odpowiada, że "prace będą miały charakter przygotowawczy".

Władze Zakopanego nadal pracują nad nową decyzją środowiskową dla tej inwestycji, tymczasem wczoraj krakowska GDDKiA dostała z centrali sygnał, by ruszyć z przygotowaniem remontu, który ma się odbyć w tym roku. - Konieczne jest wyremontowanie całego ustroju nośnego starego mostu: przegubów, belek poprzecznych i podłużnych, pomostu, wieszaków i łuków - dodaje rzecznik Popa.

W trakcie prowadzenia prac most zostanie wyłączony z użytkowania. Obok powstanie przeprawa tymczasowa, jednokierunkowa, z ruchem wahadłowym. Kierowcy będą tak jeździli co najmniej pół roku. Faktycznie oznacza to, że drogowcy wyremontują most bez jego poszerzania. Wciąż będzie on za wąski - dwie ciężarówki nie są tam w stanie się  minąć.

- To zła wiadomość dla Podhala - uważa Andrzej Gąsienica Makowski. - Nadal będziemy mieli to samo, czyli wąskie gardło i korki na zakopiance. Teraz GDDKiA wyda 5 mln zł, a za 3-4 lata trzeba będzie szukać pieniędzy, bo się okaże, że fundamenty się sypią. Drogowcy zmarnowali szansę na budowę nowego mostu. Pieniądze na ten cel przepadną - dodaje.  

O dziwo, z takiego obrotu sprawy niezadowolona jest także Federacja Obrony Podhala i rodzina Dzierżęgów z Białego Dunajca, którzy walczyli przeciwko budowie nowego mostu.

- Bałagan. Tyle mogę powiedzieć o GDDKiA - mówi ostro Józefa Chromik, prezes Federacji. - Chcieliśmy nowego poszerzonego mostu w miejscu starego. Ludzie godzili się na taki wariant, ale nie na most w nowym miejscu.

- Jeszcze kilka miesięcy temu drogowcy wmawiali nam, że stary most się sypie i absolutnie nie da się go naprawić. Teraz okazuje się, że się jednak da. Kto tu mówi prawdę? - pyta z kolei Bernadeta Dzierżęga. 

źródło: Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty