Pan Łukasz wpłacił na poczet sprowadzenia Hyundaia i20 4 tys. złotych zaliczki. Sprzedawca poinformował, że auto jest uszkodzone i znajduje się na terenie Niemiec, i dopiero na prośbę pana Łukasza miało zostać sprowadzone do Polski.
Gdy klient chciał odebrać samochód, handlarz ciągle przekładał termin. A to z powodu niedostępności części do naprawy, a to z powodu strajku pracowników. Po miesiącu oczekiwania, pan Łukasz musiał kupić inne auto i zażądał zwrotu zaliczki.
Wtedy zaczęły się problemy, bo okazało się, że sprzedawca nie ma zamiaru zwracać pieniędzy. Sprawa została zgłoszona na policję.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?