Zarejestrujesz auto z kierownicą po prawej, ale nim nie wyprzedzisz?

Prace nad nowelizacją przepisów zostały rozpoczęte w związku z prowadzonym postępowaniem przeciwko Polsce przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do trybunału, wskazując, że nasze państwo stwarzało nieproporcjonalnie dużą barierę w rejestrowaniu pojazdów sprowadzanych z innych krajów UE, a przystosowanych do ruchu lewostronnego. Argumenty komisji podtrzymał trybunał.

Nowe przepisy mają pozwolić kierowcom rejestrację w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie, najczęściej sprowadzanych z Anglii. Aby zarejestrować auto właściciel będzie musiał dokonać modyfikacji w serwisie, przestawiając lusterka i światła. Kosztuje to kilkaset złotych Samochody będą musiały posiadać także świadectwo homologacji wspólnotowej lub oświadczenie producenta potwierdzające wprowadzenie pojazdu do obrotu. Ich weryfikacja będzie się odbywać podczas okresowego badania technicznego. 

Ministerstwo spodziewa się dużego zainteresowania możliwością rejestrowania takich samochodów, zwłaszcza przez obywateli którzy wyjechali do pracy do Wielkiej Brytanii, tam kupili auto, a teraz zamierzają wrócić do kraju.

Eksperci jednak dość krytycznie oceniają zmiany przepisów. Podkreślają, że zwiększenie liczby aut z kierownicą po prawej stronie może przyczynić się do wzrostu liczby wypadków na polskich drogach.

- Można przypuszczać, że masowe dopuszczenie pojazdów niedostosowanych do ruchu prawostronnego może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego - mówi Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego.

Podobnego zdania są ubezpieczyciele, którzy również dostrzegają zagrożenie w pogorszeniu bezpieczeństwa na polskich drogach i prognozują, że składki na obowiązkowe polisy odpowiedzialności cywilnej mogą wzrosnąć.

- Na chwilą obecną nie można przewidzieć w jakim stopniu mogłyby wzrosnąć składki na OC. Każdy zakład ubezpieczeniowy będzie dokonywał indywidualnych ocen ryzyka takich samochodów - mówi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Eksperci zgłaszają też kontrowersyjny pomysł, który miałby zmniejszyć ryzyko związane z masowym dopuszczeniem tzw. anglików na polskie drogi. Jest to propozycja zakazu wyprzedzania przez takie samochody na jednojezdniowych drogach dwupasowych oraz dodatkowe ograniczenie prędkości dla takich aut. Specjaliści sugerują także specjalne oznaczenia (w formie naklejek) informujące, że jest to samochód z kierownicą po prawej stronie. Te propozycje pojawiły się m.in. w dokumentach Komisji Europejskiej.

Zobacz też: Wyprzedzanie po polsku - spychając innych na pobocze, z wysepką po lewej (FILM) 

- Kierowca auta przystosowanego do ruchu lewostronnego znajduje się zbyt blisko prawego pobocza drogi i podczas wyprzedzania nie dysponuje odpowiednią widocznością do przodu, by móc bezpiecznie wykonać ten manewr. Manewr wyprzedzania, jako jeden z najbardziej niebezpiecznych w ruchu drogowym powinien być wykonywany w jak najkrótszym czasie i na jak najkrótszym odcinku drogi. Może to też być mylące dla innych uczestników ruchu ze względu na nienaturalne zachowanie takiego auta. Argumenty te mają szczególne znaczenie w Polsce, gdzie drogi jednojezdniowe, dwupasmowe stanowią przeważającą większość - ocenia Mikołaj Krupiński.

Urzędnicy resortu transportu nie odnieśli się do propozycji zakazu wyprzedzania samochodami z kierownicą po prawej stronie. Przepisy pozwalające na rejestrację tych samochodów w naszym kraju, wejdą w życie najwcześniej za kilka miesięcy.

(MMI)