Według przedstawicieli firmy zajmującej się monitoringiem Data System, statystycznie tylko ok. 20% zawodowych kierowców nie okrada swoich pracodawców. Reszta wypompowuje paliwo ze zbiorników. - "Niektórzy z nich są w stanie "zarobić" w ten sposób nawet do 3 tys. zł. Jednak po zainstalowaniu urządzeń monitorujących nie są oni w stanie już dłużej oszukiwać pracodawcy i wówczas najczęściej okazuje się, że zużycie paliwa w ciągnikach siodłowych lub ciężarówkach nagle maleje" - mówią magazynowi "Bloomberg Newsweek Polska".
Ale czujniki mierzące poziom paliwa montowane są także w maszynach budowlanych. Jak mówią przedstawiciele Data System zdarza się, że przedsiębiorcy zamawiają ich montaż nie tylko w dużych koparkach czy spychaczach, lecz również w np. agregatach prądotwórczych z bakami o pojemności zaledwie kilku litrów. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku lokomotyw. Zdarza się, że kolejarze jednorazowo spuszczają ze zbiorników nawet do 200 litrów oleju napędowego. Wykonanie takiej operacji trwa nie dłużej, niż 5 minut.
Nie można przy tym zapominać o złodziejach grasujących na parkingach. Nie ograniczają się oni już do starych metod polegających na spuszczeniu paliwa za pomocą elastycznego przewodu wprowadzonego przez wlew. Coraz częściej niszczą oni pojazdy wiercąc w zbiornikach samochodowych otwory.
W 2011 roku policja w Polsce odnotowała ok. 19 tys. przypadków kradzieży paliwa. Jest to aż dwa razy więcej, niż w 2007 roku. Za główną przyczynę takiej sytuacji uważa się rosnące ceny benzyny i oleju napędowego. W tym czasie pierwsze z tych paliw podrożało o 21%, zaś drugie o ponad 1/3.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?