2,7 Polaka na samochód

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Samochodem roku 2010 wybrany został Nissan Leaf. Jest to pierwszy samochód elektryczny gotowy do masowej produkcji, tyle że wybór jest raczej ukłonem pod adresem przyszłości, a nie realną rzeczywistością.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Samochodami elektrycznymi można jeździć od ładowania do ładowania, góra 150 km, a więc podróż nad morze trwałaby trzy dni. Można wymieniać akumulatory, ale póki co, jest to ciągle pogmatwana sprawa. Kiedyś, nota bene, wymieniano konie, a teraz akumulatory. Motoryzacja elektryczna jest w dodatku póki co bardzo droga. Nissan Leaf kosztuje (w przeliczeniu) 130 tys. zł.

Wybór samochodu elektrycznego jest więc póki co, ukłonem w przyszłość, chociaż prędzej czy później na tym się skończy, bo inaczej zatrujemy się spalinami. W Polsce zarejestrowanych jest 48 samochodów elektrycznych. Dyr. Arkadiusz Tomala z Mitsubishi twierdzi, że 27. kolejnych klientów zamówiło też samochód elektryczny Mitsubishi i-Miev i to za 160 800 zł. Polski klient zapłaci każdą cenę, aby mieć to, czego inni nie mają.

Rok kończy się dobrze i źle. Dobrze, bo sprzedano ok. 300 tys. samochodów, mimo kryzysu jednak o 11 procent więcej aniżeli rok temu. Źle natomiast, bo zniesiono zwrot podatku VAT przy zakupie samochodów z kratką do celów służbowych. Źle również, bo samochody coraz bardziej nie mieszczą się na drogach. Zarejestrowanych jest już w Polsce 20 mln pojazdów (16 mln samochodów osobowych, 2,5 mln dostawczych i ciężarowych i 1 mln motocykli), a drogi buduje się głównie po to, aby przedstawiciele rządu mieli się gdzie sfotografować, jak je otwierają.

Różne są zresztą szacunki. Firmy zajmujące się złomowaniem twierdzą, że samochodów jest jednak o parę milionów mniej. Według danych GUS, w Warszawie zarejestrowanych jest np. 1 mln 118 tys. samochodów, ale są to dane sprzed dwóch lat. Jesteśmy chyba jedynym cywilizowanym krajem w Europie, w którym nie wiadomo ile jest samochodów. Według jednych obliczeń na samochód przypada 2,3 Polaka, a wg drugich 2,7. Jakby nie było poniżej trzech obywateli na samochód, jesteśmy więc już bardzo wysoko, mniej więcej na poziomie Francji.

W Nowy Rok wjeżdżamy więc w radosnym nastroju. Mamy już bardzo dużo samochodów, aczkolwiek nie wiadomo ile, a poza tym samochody i tak głównie stoją w coraz większych, sztywnych już korkach. Korek sztywny jest to taki, co się nie rusza.

Wszystkiego najlepszego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty