Marek Rudnicki
[email protected]
Firma Strabag, pracująca przy modernizacji skrzyżowania przy Bramie Portowej źle położyła warstwę ścieralną między ul. Dworcową, a ul. Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. To fragment alei Niepodległości vis a vis byłego Posejdonu zwanego często jeszcze Pedetem.
- Po tej wielkiej pompie prezydenta, którą zrobił na otwarcie skrzyżowania oczekiwałem, że nareszcie będzie OK - mówi Damian Waszkowski, taksówkarz. - Jechałem tym odcinkiem przy Pedecie na drugi dzień i aż mnie zatrzęsło. Była kicha przed remontem, jest kicha po. Panie, przecież to kosztowało grubą forsę, jak oni ten odcinek dopuścili do ruchu?
Już w sierpniu o fuszerce alarmowali Czytelnicy Głosu, my powiadomiliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego.
O co chodzi? Jezdnia w al. Niepodległości, przy dojeździe do świateł od strony ul. 3 Maja nie jest gładka, jak powinna. Widać na niej szereg wgłębień, w których po deszczu zbiera się woda. Taka nawierzchnia jest niebezpieczna dla kierowców - auta mogą wpaść w poślizg i wypadek gotowy.
Wydawałoby się, że po takich sygnałach odpowiedzialne za kontrakt służby szybko zareagują, wyciągając konsekwencje wobec wykonawcy i zmuszają go do natychmiastowej poprawki. Nic bardziej błędnego.
- Zlecone zostały dokładne badania nawierzchni asfaltowej ze szczególnym uwzględnieniem odporności na koleinowanie - taką odpowiedź otrzymaliśmy wczoraj od Marty Kwiecień-Zwierzyńskiej Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - Badania obecnie trwają.
I nic więcej. W sierpniu ZDiTM po naszej interwencji też odpowiadał enigmatycznie: - Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego odebrał przedmiotową nawierzchnię od wykonawcy. Podczas odbioru stwierdzono niewielkie wgłębienia. Nawierzchnia jest objęta 3 letnia gwarancją i w ramach gwarancji wykonawca dokona poprawek.
Takie słowa mogą sugerować tylko jedno - po "tarce" jeździć będziemy jeszcze długo, przypuszczalnie do zimy, po zimie i jeszcze dłużej.
Nasz komentarz
Marek Rudnicki
Stare demokracje szanują pieniądze, szczególnie te, uzyskane z podatków od wyborców. Stare demokracje są bogate, bo szanują pieniądze i swoich wyborców. A u nas? Przykład szybkości reakcji urzędników na fuszerkę przy al. Niepodległości sugeruje, że długo jeszcze pozostaniemy młodą, biedną demokracją, w której nikomu na niczym, prócz stanowisk, nie zależy.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?