Alfa wraca do Ameryki

Jerzy Iwaszkiewicz
W Genewie, na salonie samochodowym, pokazano nową Alfę Romeo 4C i była to sensacja. Amerykanie to kupią – powiedział ktoś obok. W latach 70 – tych Alfa Romeo była popularna w USA i Fiat zamierza tam wrócić. 4C to zabaweczka i to tak zaprojektowana, aby wszyscy mogli się pobawić. Przyspieszenie 4,5 sekundy, szybkość 240 km/h i podobna cena – 60 tys. euro, czyli 250 tys. zł. Blisko 400 egzemplarzy zamówiono bezpośrednio na salonie.

Fiat jakby w ostatniej chwili rzucił się na taśmę, bo poza Alfą nie ma w zasadzie nic do pokazania. Szef Fiata Sergio Marcionne  –

Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse

w sweterku – przemówił w Genewie, ale nie powiedział ani słowa na temat produkcji nie tylko w Tychach, ale w ogóle w fabrykach Fiata. Wiele wskazuje na to, że Fiat wyraźnie bierze na przeczekanie i do roku 2015 nie zmierza podjąć produkcji nowych modeli.

Druga sensacją był pokaz nowego Ferrari. Samochód tak piękny, że od razu można postawić w muzeum i pilnować aby się nie zakurzył. Sprawa jest ciekawa. Włosi produkują średniej jakości samochody osobowe, a jednocześnie najlepsze na świecie samochody sportowe: Bugatti, Ferrari, Maserati. Alfę Romeo też można zaliczyć do tego grona. Rzecznik Fiata w Polsce – Bogusław Cieślar podkreśla, że dotychczas sprzedano 8,3 mln Fiatów Punto, które, o dziwo, się nie psują, podobnie jak Fiat Panda i to też jest prawda o Fiacie.

Salon w Genewie to przegląd i nadzieje. Mało jest samochodów elektrycznych, są ciągle za drogie. Mały Nissan Leaf kosztuje 120 tys. zł. Wiele firm przedstawiło natomiast rożne wersje małych samochodów typu SUV, takich np. jak Ford Ecosport czy Peugeot 2008, ulubionych szczególnie przez kobiety. Siedzą wyżej i mają nadzieję, że prędzej kogoś trafią, zanim zostaną trafione. Samochodem roku uznany został w Genewie Volkswagen Golf siódmej już generacji. Niemcy trzymają się klasyki jak chłop płota. Niczym się nie wyróżnia, ani to ładne, ani znowu takie dobre, tylko takie same jak zawsze. To tak, jakby przejść przez życie w takich samych spodniach. Po raz pierwszy pojawiła się natomiast w Genewie nazwa samochodu napisana chińskimi robaczkami. Pokazano  samochody Qoros 3, zaprojektowane przez emerytowanych inżynierów niemieckich. W Chinach sprzedano w ub. roku 14 mln samochodów, tyle samo co w USA. Do Azji przenosi się coraz bardziej siła światowej motoryzacji.

Duże zmiany zanotowano w Skodzie. Klaudyna Gorzan z sekcji prasowej zmieniła fryzurę bujną jak Puszcza Borecka i chodzi teraz uczesana na gładko. Skoda sprzedała już przeszło 15 mln samochodów, które cieszą się coraz lepszą opinią. Podobał się również w Genewie kabriolet Opla o nazwie Cascada, a także sportowy samochodzik koncepcyjny  Kia o nazwie Provo. Dawno nie widzieliśmy tak ładnego auta. Może być z tego kolejna sensacja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty