Architekt miejski broni decyzji o likwidacji przejścia Świdnickiego we Wrocławiu: "Piesi ważniejsi od aut"

Marcin Torz
Fot. Janusz Wójtowicz
Fot. Janusz Wójtowicz
Internauci są oburzeni ostateczną decyzją o likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych pod ulicą Kazimierza Wielkiego. Tzw. przejście Świdnickie ma zostać zamknięte jeszcze w tym roku. - To najgłupszy pomysł ostatnich lat!!! Galeria sztuki zamiast przejścia i światła dla pieszych na górze - oburza się na naszym forum internautka Niteczka. - W normalnym kraju, w normalnym mieście by takie przejście zbudowano. No a u nas się zamyka - dodaje Andrew. Miejski architekt broni jednak decyzji urzędników. - Przejście podziemne w tym miejscu to dowód na prymat samochodów nad ruchem pieszym - twierdzi Piotr Fokczyński. Klamka zapadła. Zamiast przejścia będzie galeria. Ale miasto nie wie... jaka.
Fot. Janusz Wójtowicz
Fot. Janusz Wójtowicz

"Jak z filmu "Poszukiwany - poszukiwana" jezioro przeniesiemy tutaj, a wieżowce tutaj.... No to do roboty panowie, kupą panowie kupą", "Jestem ciekaw gdzie jest granica, gdzie ludzie w końcu wyjdą na ulice i przyblokują tego typu "inwestycje". Bo nagle zamiast iść ładnie przejściem, trzeba będzie czekać na światłach.... bez sensu", "Proponuję jeszcze usunięcie estakad z placu Społecznego i placu Dominikańskiego i postawienie tam świateł - po co we Wrocławiu usprawnienia cywilizacyjne", "Kolejny całkowicie chybiony pomysł władz miasta. Tysiące wrocławian korzysta codziennie z przejścia od blisko 40 lat, przemieszczając się szybko i BEZKOLIZYJNIE po centrum miasta. Nie ma ani jednego racjonalnego argumentu przeciwko temu przejściu podziemnemu. KTOŚ chce zrobić na złość mieszkańcom??? Innego wytłumaczenia nie widzę". To tylko część komentarzy internautów po tym, jak zapadła ostateczna decyzja o likwidacji przejścia Świdnickiego. Zamiast podziemnego przejścia dla pieszych będzie galeria sztuki. Dla pieszych zostanie tylko wąski korytarz. Główny ruch ma się odbywać górą. Na ulicy Kazimierza Wielkiego powstanie przejście dla pieszych ze światłami. Prace ruszą na przełomie 2014 i 2015 roku.

O sensie tej kontrowersyjnej inwestycji rozmawiamy z Piotrem Fokczyńskim, Architektem Miasta, dyrektorem Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Likwidujecie przejście Świdnickie. Dlaczego zdecydowaliście się na taki krok?
Ulica Świdnicka to główny trakt Wrocławia. Liczy kilometr. Naszym zamiarem jest przywrócenie go w całości pieszym.
Przejście podziemne w tym miejscu to dowód na prymat samochodów nad ruchem pieszym. Piesi, zamiast normalnie spacerować, muszą schodzić do podziemi, żeby samochody mogły jeździć swobodnie – a to nie jest dobre. Lepiej, aby wrocławianie i turyści nie musieli zaburzać spacerów.  

Co będzie w przejściu podziemnym?
Stanęliśmy przed wyborem: albo je zakopać, albo wykorzystać wolną przestrzeń. Wybraliśmy drugie rozwiązanie. Chcemy, aby powstała tam galeria sztuki. Nie wiemy jeszcze, co w niej będzie prezentowane, ale na pewno będziemy stawiali na różnorodność, żeby to miejsce żyło. Kto będzie chciał zobaczyć wystawę, ten zejdzie na dół i przejdzie pod jezdnią, tak jak teraz. Jednak samo przejście będzie o wiele węższe niż obecnie.

Ulica Świdnicka nie ma się najlepiej. Sporo sklepów zbankrutowało, upadły też lokale gastronomiczne, a pojawiły się choćby lumpeksy. To nie jest najlepsza wizytówka Wrocławia. Galeria w przejściu i nowe zebry na Kazimierza Wielkiego załatwią problem degradacji tej ulicy?
Na pewno takie zmiany to nie jest panaceum na wszystkie kłopoty ulicy Świdnickiej. Ale wierzymy, że bardzo pomoże w zmianach na lepsze. Ta okolica na pewno na tym sporo zyska.

Piesi może i będą zadowoleni, że nie będzie już trzeba schodzić i wchodzić po schodach, w dodatku bardzo niewygodnych. Ale są też kierowcy. Przecież będą wściekli, jeśli na tak ważnej ulicy pojawią się światła. Będą spore korki.
Nie będzie. Sprawdziliśmy cykl na skrzyżowaniu z ul. Widok i nowe światła nie będą w niczym przeszkadzały. Poza tym, od dawna mówimy, że chcemy wyciszać ulicę Kazimierza Wielkiego. Nie chcemy, aby w przyszłości jeździło tędy tyle samochodów, co teraz.

No dobrze, ale kierowcy na razie nie mają alternatywy. Kiedy można się spodziewać likwidacji „autostrady” w centrum miasta, jaką niewątpliwie jest Kazimierza Wielkiego?
Takiego terminu teraz nie możemy podać. Na pewno nie będziemy wykonywali takich radykalnych ruchów do momentu, aż kierowcy będą mieli właśnie alternatywę.

                                                                                                  Źródło: Gazeta Wrocławska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty