Autostrada A1 - krótka instrukcja obsługi

Nowy odcinek autostrady A1 między Nowymi Marzami a Toruniem działa od tygodnia. Okazuje się, że dla wielu zmotoryzowanych, którzy na niego wjechali, była to pierwsza jazda tego typu trasą. Jakie błędy popełniamy? Niektórzy przed podróżą nie sprawdzają trasy. - To podstawowa zasada - mówi Ewa Łydkowska, rzeczniczka Gdańsk Transport Company, koncesjonariusza A1 między Gdańskiem a Toruniem. - W okolicy węzłów Czerniewice czy Lubicz zaszło wiele zmian w organizacji ruchu. Lepiej zaplanować całą trasę, nie jeździć na pamięć i zawracać uwagę na znaki.

A1 nie ma na mapach

Problem w tym, że nowy odcinek i drogi dojazdowe do niego znajdziemy na razie w kilku serwisach m.in. wikimapia.org czy systemie nawigacji Navi-Expert. W błąd wprowadzają też znaki. W ubiegłym tygodniu kierowcy, którzy zamierzali wjechać na A1 w Lubiczu, skręcali wcześniej, na drogę wojewódzką 552 przez Grębocina. Ta trasa też prowadzi na Gdańsk, ale krajową „jedynką”. - Zarządcy dróg zapewnili nas, że będą uzupełniać oznakowanie dojazdu do A1 - mówi Łydkowska.

Do tej pory kierowcy jadąc obwodnicą Torunia, nie musieli przejeżdżać przez bramki. Teraz za każdym razem musimy pobrać bilet, niezależnie, czy jedziemy autostradą do Gdańska, czy zmierzamy w kierunku Olsztyna czy Warszawy.

Jak się nie zgubić?

Jak dotrzeć do tych miejscowości? Trasa do stolicy jest dobrze oznakowana. Obwodnicą Torunia biegnie bowiem nie tylko autostrada, ale też trasa S-10. Wystarczy trzymać się znaków i kierować na krajową „dziesiątkę”.

Bardziej skomplikowana jest zaś droga w kierunku Olsztyna. Osoby, które jadą krajową „piętnastką” i chcą ominąć jej toruński odcinek autostradową obwodnicą miasta, muszą zjechać na węźle Lubicz. Dalej można pojechać drogą nr 80 - do Torunia i z Szosy Lubickiej skręcić w ul. Olsztyńską bądź wybrać się krajową „dziesiątką”, następnie drogą wojewódzką nr 552 - w kierunku Grębocina i tam skręcić na drogę krajową nr 15.

Wjeżdżając na jednym z czterech węzłów (Czerniewice, Lu-bicz, Lisewo oraz Nowe Marzy) i punkt poboru opłat w Nowej Wsi, musimy pobrać bilet upoważniający do jazdy A1, wciskając zielony przycisk. W razie problemów, możemy wcisnąć „Help” i połączyć się z obsługą. Na tym etapie nie trzeba sięgać po pieniądze. Za przejazd płacimy przy zjeździe (na 152-km. odcinku A1 funkcjonuje 10 punktów poboru opłat), okazując bilet. Inkasenci przyjmują gotówkę, karty kredytowe, a także debetowe.

Pierwszego dnia po otwarciu nowego odcinka doszło do czterech kolizji. Zwykle ich powodem jest nadmierna prędkość (dopuszczalna wynosi 140 km na godz.). - Trzeba dostosować prędkość do warunków panujących na drodze - mówi rzecznik GTC. - Łatwo można stracić panowanie nad pojazdem. Trasa biegnie w otwartej przestrzeni. Stąd mocne podmuchy wiatru.

(WG)
fot. L. Kamiński

Autostradowe abc
Wjeżdżając na autostradę powinniśmy wykorzystywać maksymalnie pas rozbiegowy, a zbliżając się do zjazdu - trzymać się prawej strony. Jeśli go miniemy, nie możemy cofać. Należy dojechać do najbliższego wyjazdu, zawrócić na drodze lokalnej i wjechać na autostradę z przeciwnego kierunku. Powinniśmy poruszać się prawym pasem. Lewy służy wyłącznie do wyprzedzania. Po wykonaniu manewru należy wrócić na prawy pas. Zatrzymywać się można wyłącznie w miejscach obsługi podróżnych. Jak wezwać pomoc? Uszkodzone auto należy zostawić jak najbliżej prawej strony, włączyć światła awaryjne i ustawić trójkąt ostrzegawczy. Pomoc można wezwać z telefonów na A1, które są zlokalizowane co dwa kilometry lub dzwoniąc do centrum zarządzania autostradą: tel. 58 53 06 666 lub na nr alarmowy 112. Na pomoc należy czekać na zewnątrz samochodu, poza jezdnią i poboczem – najlepiej za barierą.