Konia z rzędem temu, kto dobrze skręci na Orzesze lub Rybnik,
jadąc nowym kawałkiem
autostrady A1 z Sośnicy do Rownia (gmina Żory). Tymczasowe oznakowanie zjazdów jest tak dziwne,
iż kierowcom trudno się połapać, gdzie mają skręcić, by nie nadrabiać
niepotrzebnych kilometrów. Chodzi. m.in. o nazwy węzłów i zjazdów. Ich
sens znany jest chyba jedynie drogowcom.
Kto wie gdzie jest Ostropa i dokąd da się tam zjechać? Mieszkańcy
Gliwic i Knurowa wiedzą. Ale pewnie ci z Sosnowca już niekoniecznie.
Nasi drogowcy nazywają zjazdy i węzły autostradowe według
szczególnej logiki. Złośliwie można by przypuścić, że nazwy nie pochodzą
wcale od najbliższej dużej i znanej miejscowości, ale od miejsca, gdzie
akurat był najbliższy sklep całodobowy.
Logiki powinni uczyć się choćby od Niemców m.in. dlatego, że oni tradycje
autostradowe mają kilkudziesięcioletnie a i sieć dróg nieco bardziej
rozwiniętą. Wystarczy zerknąć na nazwy zjazdów na autostradzie A4:
Bautzen Ost - po wschodniej stronie Budziszyna i West po zachodniej,
albo Dresden Hellerau na zjeździe do dzielnicy Hellerau.
Tymczasem na śląskich odcinkach autostrad nie tylko nazwy, ale i oznakowanie może wprowadzić kierowcę w konsternację. Na Drogowej Trasie Średnicowej jest zjazd
do Bytomia, który prowadzi do Świętochłowic. Autostrada A4 - zjazd o nazwie
Wspólna nie prowadzi wcale do miejscowości o tej nazwie, a na ul. Wspólną w Rudzie Śląskiej. Zjazd
o nazwie
Lgota
na autostradzie A1 prowadzi do Częstochowy.
Droga ekspresowa S1 - jadąc do centrum
Dąbrowy Górniczej musimy zjechać na zjeździe, który wskazuje Bytom.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?