Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badania techniczne pojazdów - teraz przejdzie je auto z usterką hamulców

Piotr Walczak
Badanie techniczne pojazdu
Badanie techniczne pojazdu
Zgodnie z nowymi przepisami diagnosta może dopuścić do ruchu pojazd z drobnymi usterkami. Budzi to kontrowersje, bo niektóre z nich mogą powodować zagrożenie na drodze.
Badanie techniczne pojazdu
Badanie techniczne pojazdu

Zmieniły się zasady przeglądów w stacjach kontroli pojazdów. Nowe rozporządzenie ministra transportu, które je reguluje, obowiązuje od października. Do tej pory, jeśli diagnosta stwierdził w czasie badania, że stan techniczny auta lub jego wyposażenie są niezgodne z kryteriami zamieszczonymi w rozporządzeniu, nie mógł podstemplować dowodu rejestracyjnego. Jeśli wykryte awarie zagrażały bezpieczeństwu lub środowisku, zatrzymywał dokument. W przypadku mniej poważnych usterek, kierowca dostawał dwa tygodnie na ich usunięcie. Po naprawie musiał się stawić na stacji, by dostać pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym.

Teraz jest nieco inaczej, bo urzędnicy wyróżnili usterki (tzw. drobne), z którymi samochód może pozytywnie przejść przegląd techniczny. Nowe przepisy podzieliły usterki na trzy rodzaje:
* drobne,
* istotne,
* stwarzające zagrożenie.

Do drobnych usterek zaliczają się jednak awarie kluczowych podzespołów samochodu, np. układu hamulcowego. Ich listę publikujemy poniżej.

Jak mówi Krzysztof Cieślak z Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, gdy teraz diagnosta wykryje jakąś drobną usterkę, może wbić pieczątkę do dowodu rejestracyjnego, co oznacza pozytywne przejście badania technicznego pojazdu. Diagnosta ma jednak obowiązek poinformować kierowcę o tym, że w samochodzie jest usterka i należy ją usunąć. Zmotoryzowany jednak nie musi w ciągu dwóch tygodni pojawiać się na stacji, aby udowodnić, że to zrobił.

Drobne uchybienia nie są nigdzie odnotowywane. W praktyce więc z tą samą usterką można przyjechać za rok na kolejne badanie techniczne i otrzyma się pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym. Diagnosta znowu zwróci wtedy uwagę, że trzeba ją zlikwidować. Teoretycznie więc obowiązkowy przegląd techniczny łatwiej jest przejść.

Zawarte w rozporządzeniu kryteria oceny usterek w samochodzie są płynne. Część drobnych usterek można zakwalifikować, jako istotne (na ich usunięcie są dwa tygodnie). Z kolei część tych istotnych można też uznać za stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa lub środowiska. Gdy są obecne, diagnosta zatrzymuje dowód rejestracyjny, a kierowca nie może jeździć samochodem, dopóki ich nie usunie. Diagności mają więc większą swobodę w ocenie niż dotychczas. Spotyka się to z krytyką.

- Uważam, że powinna być zamknięta lista i jasne kryteria, określające czy pojazd zalicza pozytywnie badanie techniczne, czy nie. Inaczej diagności mogą mieć kłopot z oceną - podkreśla Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. - Zgadzam się, że w pewnych sytuacjach jakąś usterkę można uznać za mniej istotną i postawić stempel w dowodzie rejestracyjnym, ale dawanie zbyt dużej swobody w ocenie diagnostom w chwili, gdy stacje kontroli pojazdów są w Polsce problemem, może mieć złe skutki. Raport Najwyższej Izby Kontroli obnażył bowiem brak kontroli starostów nad stacjami.    

Zgodnie z obecnymi przepisami, po zakończeniu przeglądu do rejestru badań technicznych wpisywane są tylko usterki uznane jako istotne oraz te stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa i środowiska. Jeśli diagnosta znajdzie awarie, określone jako istotne, nie zatrzyma dowodu rejestracyjnego, ale też go nie podstempluje. Da za to zaświadczenie - ważne przez 14 dni - w którym znajdzie się lista nieprawidłowości do usunięcia. Jeśli kierowca tego nie zrobi i nie pojawi się w tym terminie na stacji kontroli pojazdów, będzie musiał ponownie zapłacić za całe badanie.

Diagnosta zatrzymuje dowód rejestracyjny, tylko jeśli wykryje usterki stwarzające zagrożenie dla bezpieczeństwa i środowiska. Przesyła dokument do odpowiedniego wydziału komunikacji. Można go odebrać, gdy samochód zostanie naprawiony i pozytywnie przejdzie badanie techniczne.

Zdaniem PISKP plusem nowych przepisów jest ujednolicenie ich w krajach całej Unii Europejskiej. Ale są też minusy. Krzysztof Cieślak tłumaczy, że liczba zapisów dotycząca punktów, które powinny być skontrolowane w pojeździe, jest zbyt długa. Ich sprawdzenie w polskich warunkach jest praktycznie niemożliwe. Wielu diagnostów rzadko kontroluje np. skład spalin.

Diagności widzą też problem w przepisach dotyczących usterek drobnych. Kierowca może bowiem ich nie usuwać i jeździć bez żadnych konsekwencji. Przynajmniej do czasu wypadku lub kontroli drogowej. Policjanci mogą uznać, że usterki, zakwalifikowane przez diagnostę jako drobne, są poważne i zatrzymać dowód rejestracyjny.

Diagności sugerowali, żeby informacje o drobnych usterkach też umieszczać w rejestrze badań. Byłoby to dowodem, że diagnosta wskazał kierowcy, co ma naprawić. Ale takiego zapisu nie ma.

Nowe przepisy nie zmieniają stawek za obowiązkowe badania techniczne, które są takie same w całym kraju. Ale wkrótce może się to zmienić, bo diagności chcą podwyżek. Tłumaczą, że koszty prowadzenia stacji kontroli pojazdów rosną, a opłaty za przeglądy techniczne nie zmieniły się od 2004 roku. PISKP proponuje ich wzrost nawet o połowę. Teraz - na przykład - za przegląd auta osobowego trzeba zapłacić 98 zł.

Przypomnijmy, że po zakupie nowego auta w salonie pierwsze badanie techniczne trzeba zrobić przed upływem trzech lat od daty pierwszej rejestracji. Następne należy przeprowadzić w ciągu najbliższych dwóch lat. Potem co roku. Wyjątkiem są auta z instalacją gazową, taksówki i samochody nauki jazdy - one muszą odwiedzać stację kontroli pojazdów co roku, bez względu na wiek. 

Przykładowe usterki drobne, z którymi pojazd przejdzie z pozytywnym wynikiem badanie techniczne:
* brak zamknięcia (pokrywki) zbiorniczka płynu hamulcowego,
* wskaźnik ostrzegawczy poziomu płynu hamulcowego wskazuje niski poziom płynu lub nie działa,
* wycieki płynu z korektora siły hamowania,
* układ instalacji odmgławiającej (nawiewy i ogrzewanie szyb) nie działa lub jest wyraźnie uszkodzony,
* niezgodne z przepisami oświetlenie tablicy rejestracyjnej,
* w przypadku wymaganych wskaźników kontrolnych urządzeń oświetlenia - niezgodność z przepisami,
* niedziałająca żarówka światła cofania,
* uszkodzenie klosza światła cofania,
* światło kierunkowe (tzw. szperacz) jest zamontowane na innym pojeździe niż pojazd uprzywilejowany,
* elementy mocowania koła zapasowego są w złym stanie,
* nieprawidłowe działanie połączenia elektrycznego przy zaczepie pojazdu,
* brak adnotacji „HAK" lub "INSTALACJA GAZOWA" w dowodzie rejestracyjnym,
* urządzenie uniemożliwiające uruchomienie pojazdu - np. immobiliser - nie działa,
* włączenie klaksonu wymaga użycia siły,
* brak trójkąta ostrzegawczego lub jest on niekompletny.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty