Będą nowe znaki drogowe

Według informacji Ministerstwa Infrastruktury, w ciągu roku na polskich drogach powinny się pojawić nowe znaki i sygnały drogowe.

Ministerstwo chce jednak najpierw sprawdzić ich działanie, a dopiero potem zmieniać rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych, uzupełniając ich wykaz. Projekt rozporządzenia jest już gotowy. Problem jednak w tym, że obecne prawo nie pozwala na wcześniejsze ich przetestowanie, więc nie jest wykluczone, że cała akcja się nieco opóźni.

Plany obejmują zamontowanie m.in. odmierzaczy czasu na przejściach dla pieszych, które pokażą ile zostało do zapalenia czerwonego światła. Ponadto warunkowy skręt w prawo przy zielonej strzałce ma byćmożliwy tam, gdzie to bezpieczne,  a nie tylko ze skrajnego prawego pasa. Mogłoby to funkcjonować tylko na niektórych skrzyżowaniach i tylko tam, gdzie nie powodowałoby najmniejszego zagrożenia bezpieczeństwa.

Na tym jednak nie koniec. W planach jest także wypróbowanie kilku znaków i sygnałów dla pieszych np. ustalenie zasad ruchu pieszych poruszających się w przeciwnych kierunkach) oraz nowych farb do malowania pasów i oznaczeń. Problem jednak w tym, że zarządcom dróg nie wolno badać nowych oznaczeń w rzeczywistych warunkach ruchu drogowego. Trudno więc nie tylko o sprawdzenie ich wpływu na płynność ruchu, ale i o właściwe ustawienie ich parametrów w toku eksploatacji.

Proponowane przez Ministerstwo Infrastruktury znaki wprowadziło już u siebie wiele państw europejskich, gdzie nowe rozwiązania dobrze zdały egzamin.

Prawdopodobnie  więc na odcinku trasy poprzedzającym miejsce badania oznakowania drogowego będzie umieszczany znak ostrzegawczy "inne niebezpieczeństwa" z tabliczką informującą o rodzaju testowanego oznakowania.