Bezpieczeństwo. Czy bezpieczniejsze drogi uratowałyby życie 1000 Polaków?

Wojciech Frelichowski
W 2019 r. ponownie wzrosła liczba śmiertelnych ofiar wypadków komunikacyjnych w Polsce. To poważny problem, bo śmiertelność na polskich drogach jest nadal znacznie wyższa od unijnej średniej. Fot. Wojciech Szostak
W 2019 r. ponownie wzrosła liczba śmiertelnych ofiar wypadków komunikacyjnych w Polsce. To poważny problem, bo śmiertelność na polskich drogach jest nadal znacznie wyższa od unijnej średniej. Fot. Wojciech Szostak
W 2019 r. ponownie wzrosła liczba śmiertelnych ofiar wypadków komunikacyjnych w Polsce. To poważny problem, bo śmiertelność na polskich drogach jest nadal znacznie wyższa od unijnej średniej.

Jak informuje Ubea.pl., internetowa porównywarka ubezpieczeń, wyniki dotyczące liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w 2019 r. są bardzo niepokojące. Okazuje się bowiem, że po raz drugi z rzędu wzrosła liczba osób, które poniosły śmierć na polskich drogach.

Śmiertelność na drogach w Polsce jest wyższa niż w niemal wszystkich krajach Unii Europejskiej. Eksperci porównywarki Ubea.pl obliczyli, ile osób żyłoby nadal, gdyby poziom bezpieczeństwa na rodzimych drogach był zbliżony do unijnej średniej albo wyników dotyczących Czech, Niemiec, Irlandii lub Norwegii.

Ile osób ginie w wypadkach na polskich drogach?
2009 r. - 4572
2010 r. - 3907
2011 r. - 4189
2012 r. - 3571
2013 r. - 3357
2014 r. - 3202
2015 r. - 2938
2016 r. - 3026
2017 r. - 2831
2018 r. - 2862
2019 r. - 2897

- Wzrost liczby śmiertelnych ofiar wypadków z 2019 r. względem poprzedniego roku nie był bardzo znaczący. Problemem jest jednak przerwanie spadkowego trendu, do którego doszło w 2018 roku. Tymczasem polskie wyniki dotyczące drogowej śmiertelności powinny systematycznie spadać, bo nadal są znacznie gorsze od unijnej średniej - zauważa Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Po porównaniu danych dotyczących Polski z informacjami na temat innych krajów Unii Europejskiej, okazuje się, że tylko w 4 krajach śmiertelność w wypadkach drogowych na 1 milion mieszkańców jest wyższa. Są to: Łotwa, Chorwacja, Bułgaria i Rumunia.

Poprzez poprawę bezpieczeństwa można by uratować:

  • około 400 osób rocznie, jeśli poziom śmiertelności na polskich drogach osiągnąłby wartość odnotowaną dla Węgier
  • około 500 osób rocznie, jeżeli poziom śmiertelności na polskich drogach osiągnąłby wartość notowaną w Czechach
  • około 1000 osób rocznie, jeśli poziom śmiertelności na polskich drogach osiągnąłby wartość odnotowaną dla całej Unii Europejskiej
  • około 1350 osób rocznie, jeżeli poziom śmiertelności na polskich drogach osiągnąłby wartość notowaną w Niemczech i Hiszpanii
  • około 1700 osób rocznie, jeśli poziom śmiertelności na polskich drogach osiągnąłby wartość odnotowaną dla Irlandii oraz Danii
  • około 2100 osób rocznie, jeżeli poziom śmiertelności na polskich drogach osiągnąłby wartość notowaną w Norwegii.

- Z realistycznego punktu widzenia szybkie osiągnięcie takiego poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego jak np. w Norwegii czy Wielkiej Brytanii jest oczywiście mało prawdopodobne. Bardziej realny wydaje się długookresowy cel, jakim jest unijna średnia pod względem liczby ofiar śmiertelnych na 1 milion osób - podsumowuje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Zobacz także: SUV-y Škody. Kodiaq, Karoq i Kamiq. Trojaczki w komplecie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty