Bezpieczeństwo transportu

Jerzy Pomianowski
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Spektakularne katastrofy i tysiące nieszczęśliwych zdarzeń z mniejszą liczbą ofiar są immanentnie związane ze wszystkimi rodzajami transportu.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Minęło jednak wiele lat, nim specjaliści, badający przyczyny i skutki wypadków w transporcie, doszli do konkluzji, że przyczyny i okoliczności tych wypadków mają wiele wspólnych cech, niezależnie od tego, czy był to pojazd drogowy lub szynowy, jednostka nawodna jak też statek powietrzny.

**CZYTAJ TAKŻE

Kto powoduje wypadki?
Jak zadbać o bezpieczeństwo przed podróżą samochodem?

**

To stwierdzenie doprowadziło, najpierw w USA a potem kilku innych krajach, do rozpoczęcia prac nad zintegrowanym systemem bezpieczeństwa transportu. Prekursorem tego rodzaju działań w Polsce był znany z bogatego dorobku gdański naukowiec prof. Ryszard Krystek. To właśnie pod jego kierownictwem powstało konsorcjum naukowe Politechniki Gdańskiej, Politechniki Śląskiej, Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych w Warszawie oraz Akademii Morskiej w Szczecinie, któremu w 2007 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego powierzyło realizację trzyletniego projektu badawczego pod tytułem "Zintegrowany system bezpieczeństwa transportu".
Konkretnie taki projekt został zamówiony przez Komitet Transportu PAN, który integrację systemów bezpieczeństwa w poszczególnych gałęziach transportu uznał za warunek konieczny poprawy jakości zarządzania bezpieczeństwem i skuteczności podejmowanych działań prewencyjnych.
Efekty trzyletniej pracy Konsorcjum Naukowego zostały przedstawione w obszernej trzytomowej monografii "Zintegrowany system bezpieczeństwa transportu". To fundamentalne niewątpliwie dzieło już dość szczegółowo - i bardzo pozytywnie - recenzowaliśmy na naszych łamach. Do tematu wracamy nie tylko dlatego, że jest to sprawa naprawdę bardzo ważna i godna największej uwagi władz państwowych. Dodatkowym impulsem do kontynuowania tej problematyki stało się opublikowanie "Syntezy" do wspomnianej monografii. "Synteza" ta, napisana pod redakcją prof. Ryszarda Krystka, nie tylko wzbogaciła naszą wiedzę, ale też dodatkowo ją usystematyzowała

Szczególną wartość mają końcowe rekomendacje, skierowane do administracji rządowej, a przede wszystkim Ministra Infrastruktury. Postuluje się w nich podjecie działań organizacyjnych i prawnych, prowadzących do poprawy integracji systemu bezpieczeństwa transportu przez:
- utworzenie jednolitego systemu urzędów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, pełniących funkcje kontrolne i nadzorcze,
- utworzenie niezależnej komisji badań przyczyn i okoliczności wypadków w transporcie obejmującej transport drogowy, kolejowy, lotniczy i wodny,
- utworzenie krajowego obserwatorium bezpieczeństwa transportu, jako podstawowego źródła obiektywnej i aktualnej wiedzy o bezpieczeństwie transportu, nie tylko w Polsce,
- utworzenie rady bezpieczeństwa transportu odpowiedzialnej za planowanie strategiczne i koordynację realizacji przyjętych programów i planów,
- wdrożenie zintegrowanych metod analiz bezpieczeństwa transportu, w tym metod zarządzania ryzykiem w transporcie.

W zakresie najbliższej nam problematyki zagrożeń w ruchu drogowego autorzy koncepcji zintegrowanego systemu bezpieczeństwa transportu rekomendują m. in.:
- stworzenie instytucjonalnych, zintegrowanych struktur dla zarządzania bezpieczeństwem transportu drogowego,
- stworzenie instytucji badań przyczyn wypadków w transporcie drogowym; z uwagi na dużą liczbę wypadków drogowych, prowadzenie tych badań wymaga opracowania metodyki umożliwiającej racjonalny dobór wypadków poddawanych pogłębionym analizom,
- opracowanie i wdrożenie metod dla prowadzenia oceny wpływu planowanej drogi na bezpieczeństwo ruchu drogowego, audytu i inspekcji bezpieczeństwa ruchu drogowego na wszystkich kategoriach dróg w Polsce.

Katastrofa smoleńska bardzo wzmogła społeczne zainteresowanie niezależnym (!) badaniem przyczyn nieszczęśliwych zdarzeń w transporcie i uwidoczniła, jak żmudny i pracochłonny bywa to proces. Dowiodła też, ze znacznie więcej uwagi należy poświęcać zapobieganiu wypadkom transportowym.
Na koniec - życzenie. Chciałbym, abyśmy polską prezydencję w Unii Europejskiej wykorzystali również do tego, aby w skali całego naszego kontynentu rozpoczęto prace nad zintegrowanym systemem bezpieczeństwa transportu. Temu właśnie służy angielska wersja "Syntezy", która wkrótce ukaże się w druku.

Polskie drogi nadal niebezpieczne

W minionym roku na drogach Unii zginęło 30 926 osób, czyli o 3 926 więcej niż zakładano (27000). Wyniki z 2010 roku wskazują więc, że Unii jako całości nie udało się osiągnąć założonego celu, ale tak szybkiego postępu w redukowaniu zagrożeń na drodze nie notowano w krajach Unii chyba od początków jej istnienia.
Eksperci ETSC szacują, że od 2001 roku udało się zapobiec śmierci ponad 100 tysięcy osób, a ekonomiczne korzyści dla Unii przekroczyły wartość 176 milionów Euro.

Osiągnięcia Polski na tym tle nie są imponujące. W 2010 roku na polskich drogach doszło do 38 832 wypadków drogowych, w których zginęło 3907 osób, a obrażenia odniosły 48 952. W porównaniu z poprzednim rokiem liczba wypadków spadła odpowiednio o 12,1%, zabitych o 14,6%, a rannych o 12,7%. Tak dobrych wyników nie rejestrowano w Polsce od połowy lat osiemdziesiątych, nic więc dziwnego że te osiągnięcia są traktowane jako duży sukces.

Przedstawione w Brukseli wyniki wskazują jednak, że postęp w redukowaniu zagrożeń w Polsce w ostatnich latach był relatywnie wolny. W ciągu ostatnich 9 lat udało się w Polsce obniżyć liczbę zabitych na drogach o 29 %. Spośród krajów Unii Europejskiej gorsze od Polski wyniki zanotowały jedynie Rumunia, Malta i Bułgaria.
Wyniki te oznaczają, że obecnie na polskich drogach ginie blisko 13 % wszystkich ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w Unii Europejskiej, podczas gdy ludność Polski to jedynie 8 % wszystkich mieszkańców Unii. Polska nadal jest jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów w Unii.
Wskaźnik zagrożenia mieszkańców (liczba ofiar śmiertelnych na 1 mln mieszkańców) plasuje nasz kraj na trzeciej od końca pozycji wśród krajów unijnych. Co więcej - Polska w tej klasyfikacji zajęła miejsce gorsze niż w 9 lat temu. W 2001 roku Polska ze wskaźnikiem 145 osób zabitych na 1 mln mieszkańców zajmowała 8 od końca miejsce (przed Belgią, Estonią, Luksemburgiem, Portugalią, Grecją, Litwą i Łotwą), teraz przesunęła się na trzecie od końca.

(Na podstawie danych Programu European Transport Safety Coucil).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty