Bezpiecznie na I rundzie DMP

(ip)
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Zorganizowana z wielkim rozmachem pierwsza runda Driftingowych Mistrzostw Polski (DMP) już za nami. W Płocku, na własnym terenie, wygrał znany głównie za sprawą startów w Rajdzie Dakar Jakub Przygoński z Orlen Teamu. Nad bezpieczeństwem wszystkich zawodników i kibiców czuwał cały sztab ludzi oraz SEAT Leon Cupra - Oficjalny Safety Car Driftingowych Mistrzostw Polski.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Zawody w Płocku, zorganizowane u podnóży Orlen Areny, to w opinii wielu obserwatorów wielki sukces tak dynamicznie rozwijającej się dyscypliny motoryzacyjnej, jaką jest drifting. Już po pierwszym dniu wolnych treningów dało się słyszeć w strefie serwisowej, że jeszcze nigdy organizacja zawodów driftingowych w naszym kraju nie stała na tak wysokim poziomie.

Możliwość uczestniczenia w takiej imprezie to zaszczyt dla każdego zawodnika. Świetna trasa nastawiona na wielki show, wspaniale zorganizowane zaplecze w postaci trybun, cateringu i wielu dodatkowych atrakcji, a także najwyższy poziom bezpieczeństwa sprawiły, że wszyscy bawili się wspaniale. Choć kilka aut wyjechało z Płocka przedwcześnie na lawetach, wszyscy byli bardzo zadowoleni z przebiegu imprezy.

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

I rundę DMP próbowała popsuć pogoda, która w sobotę sprawiła drifterom mnóstwo problemów. Zaraz po rozpoczęciu kwalifikacji spadł kilkuminutowy deszcz, zamieniający wąską trasę otoczoną betonowymi bandami w lodowisko. Widzowie oglądający tę część zmagań, raz za razem byli świadkami kolejnych kraks.

- Organizatorzy byli na taki rozwój wypadków świetnie przygotowani. Kilka ciężarówek z HDS-em (odmianą dźwigu samochodowego) bardzo sprawnie usuwało kolejne samochody z trasy i poprawiało betonowe bandy. W pewnym momencie mogliśmy się poczuć jak podczas zawodów F1 w Monte Carlo, zaraz po niespodziewanych opadach deszczu. Oczywiście nic nikomu się nie stało, ucierpiały tylko maszyny – relacjonował pogodową loterię podczas kwalifikacji kierowca Oficjalnego Safety Cara DMP, Jędrzej Lenarcik.

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Do niedzielnych zawodów z najlepszym wynikiem przeszedł Paweł Trela, aktualny mistrz Polski. TOP32, rozgrywane w niedzielę, odbywały się już przy pięknej, słonecznej pogodzie, która w tym dniu nie miała ochoty rozdawać kart na torze. Mimo wszystko żółta Cupra w barwach serwisu moto.gratka.pl, Masterlease i Valvoline miała bardzo dużo pracy na torze.

- Bardzo duża frekwencja na trybunach, dodatkowo wzmogła czujność organizatorów w zakresie bezpieczeństwa. Wspólnie ustaliliśmy, że podczas zawodów regularnie będziemy przecierać trasę i że będziemy to robić częściej niż na innych imprezach. Od elementów driftowozów leżących na trasie, po obluzowaną kostkę brukową – wszystko należało sprawdzać regularnie – mówił kierowca Safety Cara moto.gratka.pl.

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Zawody w Płocku wygrał Jakub Przygoński z Orlen Teamu, przed Marcinem Mospinkiem z Valvoline PUZ Drift Team startującym zupełnie nowym samochodem z amerykańskim silnikiem V8 o pojemności 6.2-litra. Finał B wygrał Wojtek Goździewicz – największe zaskoczenie I rundy DMP.

- Chciałbym pogratulować wszystkim chłopakom. Trasa była wąska i wymagała dużo odwagi. Na wielkie brawa zasługują organizatorzy. Mam nadzieję, że za rok wrócimy do Płocka z naszym Safety Carem, by ponownie przeżyć wspaniałe sportowe emocje – mówił po ceremonii wręczenia pucharów Lenarcik.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty