Motociekawostki / Fascynacje samochodowe
BMW E39. Limuzyna z Bawarii
Data publikacji: Autor: Jakub Mielniczak

W połowie lat 90. w BMW przyszedł czas na odświeżanie gamy oferowanych aut. Dotychczasowy model segmentu D premium - seria 5 E34 - pozostająca w produkcji od drugiej połowy lat 80., chociaż znakomita, nie wytrzymywała konkurencji z właśnie zaprezentowanymi modelami: Audi A6 C3 i Mercedesa klasy E W210. Monachium musiało szybko przygotować dobrą odpowiedź.
Prace nad następcą E34 rozpoczęto w 1989 roku. Ostateczny wygląd nadwozia zaakceptowano w 1992 roku - wybrano projekt Joji Nagashimy, japońskiego desingera zatrudnionego przez BMW. Wcześniej był on odpowiedzialny za stylistykę „trójki” E36. Dlatego w wyglądzie E39 można doszukać się podobieństw do mniejszej siostry. Gotowe auto po raz pierwszy pokazano publiczności na salonie samochodowym we Frankfurcie we wrześniu 1995 roku. W stosunku do poprzednika, nowa „piątka” nieco urosła, wprowadzono też wiele elementów wyposażenia niedostępnych w poprzedniku. To właśnie do E39 klienci po raz pierwszy mogli zamówić system nawigacji satelitarnej, system stabilizacji toru jazdy DSC (odpowiednik ESP), czy podwójne oszklenie izolujące od hałasu - element ten był znany wcześniej z serii 7 E32. Nowe auto oferowało znacznie wyższy komfort jazdy od poprzednika i równie znakomite właściwości jezdne, które mimo wzrostu ogólnej masy samochodu udało się zachować m.in. dzięki zastosowaniu aluminiowych elementów zawieszenia.
Redakcja poleca: Mandaty. Za to kierowca nie zostanie już ukarany
W czasie cyklu produkcji E39 przeszło jeden facelifting w 2000 roku. Wówczas lekko zmieniono wygląd nadwozia (m.in inne zderzaki i reflektory), wprowadzono też nowe silniki.
Zobacz także: Test Opla Insignii Grand Sport 1.5 Turbo
Nadwozie / Wnętrze
E39 oferowano w dwóch wersjach nadwoziowych - sedan i kombi (Touring). Przestronność kabiny jest wystarczająca, chociaż są auta mogące się pochwalić większą przestrzenią dla pasażerów w tym segmencie (np. Mercedes W210). Bagażnik sedana miał pojemność 460 litrów, ten w kombi był nieco mniejszy - 410 litrów. Ergonomię tablicy przyrządów nawet po latach można ocenić wzorowo - trudno mieć do czegokolwiek zastrzeżenia. Zarówno fotele jak i kierownica mają szeroki zakres regulacji, dzięki czemu nie będzie problemów ze znalezieniem właściwej pozycji do prowadzenia. W E39 oferowano kilka rodzajów foteli - już standardowe są wygodne, chociaż nie mają rewelacyjnego trzymania bocznego. Klienci mogli zamówić fotele komfortowe z łamanym oparciem i większym zagłówkiem lub sportowe z lepszym wyprofilowaniem i regulowaną długością siedziska.
W niektórych wersjach fotele były podgrzewane i miały funkcję masażu. Jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza zasługuje na uznanie – są odporne na duże przebiegi i upływ czasu. Tego samego nie da się powiedzieć o jakości blach użytych do produkcji nadwozia i ich zabezpieczeniu - niestety korodują. Newralgiczne miejsca to progi (zwłaszcza w ich tylnej części), dolne partie drzwi, maska oraz klapa bagażnika. Co ciekawe, klapy w odmianach Touring są bardziej podatne na korozję niż te w sedanach. Na rynku występuje bardzo duże zróżnicowanie E39 pod względem wyposażenia. Zdarzają się auta z mniejszymi silnikami (np. 520i) bardzo bogato wyposażone, a można trafić na egzemplarz z jednostką V8 bez klimatyzacji! Klienci poszukują aut z maksymalnymi opcjami, co ma odzwierciedlenie w cenach - te auta na rynku wtórnym są wyraźnie droższe. Ważne, żeby przed zakupem sprawdzić działanie wszystkich elementów wyposażenia - bywa, że zawodzą.

- Poprzednie zdjęcie
- 1 / 9
- Następne zdjęcie
BMW E39
E39 oferowano w dwóch wersjach nadwoziowych - sedan i kombi (Touring). Przestronność kabiny jest wystarczająca, chociaż są auta mogące się pochwalić większą przestrzenią dla pasażerów w tym segmencie (np. Mercedes W210). Bagażnik sedana miał pojemność 460 litrów, ten w kombi był nieco mniejszy - 410 litrów.
Fot. BMW